Ngozi Okonjo-Iweala nie jest osamotniona w przekonaniu, że WTO może zrobić więcej. Została pierwsza kobietą i pierwsza Afrykanką na czele Światowej Organizacji Handlu (WTO), uważa, że naprawa tej organizacji to za mało w obecnych czasach. 15 lutego, w dniu, w którym została mianowana na wysokie stanowisko, ogłosiła, że chce również przyczynić się do zakończenia pandemii.
Jej cele są ze sobą powiązane; ma nadzieję zachęcić członków do zniesienia ograniczeń eksportowych na żywność i produkty medyczne, a nawet stymulować produkcję szczepionek. Była nigeryjska minister finansów i przewodnicząca GAVI, agencji zajmującej się finansowaniem szczepionek, nie jest osamotniona w przekonaniu, że WTO może zrobić więcej.
Kiedy wybuchła pandemia, WTO wydawało się w dużej mierze nieistotne. Było to częściowo zamierzone: zezwala ona na ograniczenia w handlu, jeśli chronią one zdrowie. Global Trade Alert (GTA), organizacja strażnicza, odnotowała 202 ograniczenia eksportu materiałów medycznych i środków ochrony osobistej w okresie od stycznia do września 2020 r. Niedopełnienie przez członków obowiązku powiadomienia WTO o swoich działaniach było jeszcze bardziej rażące. Bernard Hoekman z Europejskiego Instytutu Uniwersyteckiego obliczył, że w podobnym okresie GTA zarejestrowała ponad dwa razy więcej środków handlowych niż zgłoszono do WTO.
Teraz niektórzy pytają, czy WTO powinno zrobić więcej, by zniechęcić do wprowadzania ograniczeń w handlu. Członkowie, w tym Singapur i Nowa Zelandia, dążyli do ograniczenia kontroli eksportu i obniżenia barier importowych dla produktów związanych z pandemią. Na papierze propozycja ta jest korzystna dla wszystkich: firmy w krajach produkujących miałyby dostęp do większych rynków, a kraje konsumujące osiągnęłyby większe bezpieczeństwo dostaw. Jednak pomysł ten nie przyjął się wśród eksporterów, być może dlatego, że wiedzą oni, iż w razie kryzysu trudno będzie im dotrzymać warunków umowy. Pani Okonjo-Iweala chce wzmocnić wysiłki WTO w zakresie monitoringu, co powinno być łatwiejsze.
Innym zarzutem jest to, że zasady WTO dotyczące własności intelektualnej są zbyt sztywne i chronią pandemicznych spekulantów przed biednymi. Organizacja charytatywna Médecins Sans Frontières wskazała na włoskich producentów zastawek do respiratorów z nadrukiem 3D, którym grożą pozwy o naruszenie praw patentowych, lub producentów z RPA, którzy walczą o dostęp do surowców do testów na obecność Covid-19. W sytuacjach nadzwyczajnych porozumienie w sprawie handlowych aspektów praw własności intelektualnej (trips) pozwala rządom na wydawanie "przymusowych" licencji na wytwarzanie produktów związanych ze zdrowiem bez zgody posiadacza patentu. Do tej pory jednak żadna z nich nie została wydana. W październiku RPA i Indie zaproponowały więc zawieszenie zasad trips odnoszących się do praw autorskich, wzorów przemysłowych, patentów i tajemnic handlowych, dopóki większość światowej populacji nie będzie uodporniona. James Love z Knowledge Ecology International, think-tanku, mówi, że zwolnienie mogłoby pomóc przezwyciężyć często silną presję rządów bogatych krajów na biedniejsze, by nie korzystały z elastycznych rozwiązań zapisanych w regułach. Posiadacze patentów twierdzą oczywiście, że takie zwolnienia szkodzą ich motywacji do inwestowania. (Podczas gdy w przypadku licencji przymusowej nabywcy musieliby płacić pewne opłaty licencyjne, w przypadku proponowanego zwolnienia nie musieliby tego robić). Prawda jest taka, że samo zwolnienie może nie zrobić wiele dla rozwoju produkcji szczepionek. Bez firm ułatwiających transfer technologii miałoby ono "mniej więcej zerowy efekt netto", mówi Rachel Silverman z Centrum Globalnego Rozwoju, innego think-tanku. A dzisiejsze ograniczenia w podaży odzwierciedlają raczej wąskie gardła w produkcji niż ochronę patentową. Jeśli chodzi o inne produkty, Bryan Mercurio z Chińskiego Uniwersytetu w Hong Kongu mówi, że jeśli rządy nie wydały licencji przymusowych, to często problem nie leży w istniejących zasadach handlu, lecz w ich własnym ustawodawstwie krajowym.
W każdym razie propozycja ta nie zyskała dużego poparcia wśród innych członków WTO, a pani Okonjo-Iweala nie wydaje się być jej zwolenniczką. 15 lutego zwróciła uwagę na istniejące elastyczne rozwiązania dotyczące wyjazdów i ostrzegła przed ryzykiem związanym z odkładaniem inwestycji w szczepionki zwalczające warianty wirusa covid-19. Pani Okonjo-Iweala chce zamiast tego ustanowić długoterminowe ramy reagowania na pandemie. Pytanie brzmi, czy mogą one wyglądać inaczej niż te, które już obowiązują