25 lipca w środę start-up Voyager zapowiedział uruchomienie nowej kryptowalutowej giełdy, która nie będzie pobierać prowizji od transakcji. Firma zaoferuje swoim klientom możliwość wymiany 15 kryptowalut. Początkowo giełda będzie dostępna tylko w Kalifornii, Massachusetts, Missouri, New Hampshire oraz Montanie. Dopiero później nastąpi potencjalne rozszerzenie jej działalności o kolejne stany USA.
Jak przekonuje CEO platformy Stephen Ehrlich, kapitał został pozyskany dzięki wsparciu przyjaciół oraz rodziny. Uprzednio mężczyzna pełnił rolę dyrektora generalnego w założonej przez siebie spółce Lightspeed Financial, która z czasem przejęła internetową firmę maklerską E*Trade (NASDAQ: ETFC). Do założycieli giełdy Voyager należą również Oscar Slazar, dyrektor ds. technologii Ubera oraz dwaj inwestorzy tej firmy przewozowej - Gaspard de Dreuzy, dyrektor ds. produktu i Philip Eytan - przewodniczący zarządu. Chociaż Ehrlich zainteresował się kryptowalutami dopiero rok temu, jest przekonany, że nowa giełda zapewni inwestorom lepszą jakość usług.
Model biznesowy Voyagera można uznać za wyjątkowy, ponieważ w celu zwiększenia przychodów i zachowania bez prowizyjnego handlu, giełda zaangażuje się w coś w rodzaju arbitrażu przepływu zleceń (ang. order flow arbitrage). Firma będzie starać się oferować niższe niż przeciętnie ceny monet przy realizacji zaleceń. Umożliwiona zostanie opcja przeglądania 10 różnych giełd oraz market makerów , dzięki czemu klienci będą mogli dokonać transakcji po najlepszej dostępnej cenie.
Voyager ma nadzieję na rozpoczęcie rywalizacji z funkcjonującymi już giełdami, na przykład z Robinhood, Binance czy Coinbase Pro. Coinbase Pro zezwala na realizację zlecenia maker bez pobrania prowizji. W przypadku Binance prowizje utrzymują się obecnie na poziomie 0,1% wartości transakcji. Przewidziane są również zniżki. Najniższa opłata za zlecenie maker wynosi 0,015% całej kwoty. Mimo iż Robinhood oferuje klientom z niektórych stanów USA bez prowizyjny handel, jednak nie zyskują oni prywatnych kluczy oraz możliwości przeniesienia posiadanych monet. Robinhood otrzymuje wsparcie od venture capital o wycenie na poziomie 5,6 mld dolarów i osiąga przychód z tytułu odsetek naliczanych od depozytów pieniężnych oraz opłat za członkostwo Gold. Nie wiadomo zatem, w jaki sposób Voyager zamierza stać się konkurencyjną giełdą.
Voyager rozpoczęło beta testy w tym tygodniu. Wypuszczenie aplikacji zaplanowane jest na październik. W aplikacji mają zostać wprowadzone narzędzia do analizy, rubryka z wiadomościami oraz wiele innych funkcji dla inwestorów instytucjonalnych. Na liście kryptowalut dostępnych do wymiany na tej giełdzie znajdują się już: Bitcoin (BTC), Ethereum (ETH), Bitcoin Cash (BCH), Litecoin (LTC) oraz Ethereum Classic (ETC).
Ehrlich wierzy, że Voyager ma potencjał wzrosu: "Myślimy, że możliwości dla zarówno indywidualnych, jak i instytucjonalnych [inwestorów] są ogromne. Chcemy być tego częścią, pomagać w rozwoju rynku, być dobrymi "mieszkańcami" tego rynku oraz uświadamiać ludzi na temat kryptowalutowych aktywów". Mężczyzna chce pomóc inwestorom indywidualnym w oswojeniu się z handlem oraz inwestycjami w wirtualne monety. Jak na razie pomysł wydaje się przemyślany - w końcu dobrze mieć większy wybór spośród kryptowalutowych giełd.
Autor posiada niewielką ilość BTC oraz LTC.