Morgan Stanley (NYSE: MS), Goldman Sachs (NYSE: GS) i Bank of America (NYSE: BAC) ogłosiły plany ograniczenia lub spowolnienia wydatków na pracowników w związku z obawami o potencjalne spowolnienie gospodarcze. Po pierwszej rundzie zwolnień w firmie we wrześniu prezes Goldman Sachs, David Solomon, powiedział, że bank może być zmuszony do wprowadzenia cięć kadrowych w najbliższych miesiącach. Solomon zapowiedział również, że pule bonusowe dla traderów i sprzedawców będą w tym roku o 10% mniejsze, gdyż Goldman próbuje ograniczyć wydatki.
"W tym roku część z dobrze zarobionych przez traderów pieniędzy będzie musiała zasilić inne części puli bonusowej" - powiedziała CNBC osoba zaznajomiona z procesami Goldmana.
W Morgan Stanley 6 grudnia zwolniono około 1600 z 81 567 pracowników banku, a cięcia objęły niemal każdy dział.
W Bank of America dyrektor generalny Brian Moynihan powiedział, że jego firma nie zwalnia ludzi, ale nadal oczekuje się, że liczba pracowników banku będzie się zmniejszać. Moynihan powiedział na konferencji, że bank ma "zdolność do zmiany kształtu kadry dość szybko tylko dzięki rotacji, która ma miejsce".
"Doszliśmy do około 215000 [pracowników]; musimy tę liczbę z powrotem zmniejszyć" - dodał Moynihan.
Te cięcia etatów są częścią bieżących wysiłków firm, aby przygotować się do potencjalnej recesji, ale nie są one koniecznie tak niezwykłe. W rzeczywistości jest to powszechne dla dużych firm, aby zredukować od 1% do 5% swoich pracowników każdego roku w celu wyeliminowania swoich najmniej dochodowych pracowników.
Citigroup (NYSE: C) i Barclays (NYSE: BCS) przeprowadziły swoje żniwa kadrowe na ten rok, a JPMorgan Chase (NYSE: JPM) mówi, że spodziewa się zmniejszyć premie i zwolnić najsłabszych pracowników w późniejszym czasie.
"Niektórzy ludzie zostaną zwolnieni" - powiedział prezes Morgan Stanley, James Gorman. "W większości firm tak się robi po wielu latach wzrostu".
Gdy zaczęła się pandemia, boom inwestycyjny sprawił, że te zwolnienia nie były potrzebne, a w samym pierwszym kwartale 2020 roku Morgan Stanley odnotował wzrost zatrudnienia o 34%.
Jednak na początku tego roku rynek odnotował gwałtowny spadek z powodu załamań w sektorze IPO i emisji akcji, którym towarzyszyły gwałtowne podwyżki stóp procentowych przez Rezerwę Federalną. Odbudowa realizowana przez Fed jeszcze się nie zmaterializowała, a latem 2022 roku było jasne, że spółki będą musiały ciąć wydatki.