Zmienność rynkowa wciąż daje o sobie znać. Główne indeksy giełdowe i najważniejsze sektory ulegają w tym tygodniu większym niż przeciętnie wahaniom. Mimo poniedziałkowych wzrostów S&P 500 (NYSE: SPY) wciąż utrzymuje się w okolicach najniższego poziomu. Inwestorzy szukają bodźca, który zachęciłby do zakupów znaczącą ilość byków.
Russell 2000 (NYSE: IWM) radzi sobie coraz gorzej. W poniedziałek IWM nie zdołał zakończyć sesji na plusie, chociaż reszta rynku cieszyła się mocnymi zwyżkami. Traderzy techniczni odnotowali sekwencję niższych dołków i niższych szczytów, co oznacza, że należy spodziewać się kolejnych spadków.
ETF sektora usług użyteczności publicznej (NYSE: XLU) przyciąga coraz więcej byków, dzięki czemu w tym tygodniu osiągnął nowe maksimum. Ceny akcji wielu spółek z tej branży także znajdują się na najwyższym poziomie lub w jego okolicach.
Rekordy biją także ETF-y funduszy typu REIT, w tym ETF o symbolu (NYSE: ICF). Do najwyższych od 52 tygodni wartości brakuje im naprawdę niewiele, ponieważ inwestorzy są przekonani co do planów Rezerwy Federalnej USA dotyczących przyszłych podwyżek stóp procentowych. Od początku stycznia ICF zdrożął już prawie 4%.
ETF sektora bankowego (NYSE: XLF) jest w tym tygodniu wyraźnie osłabiony i znajduje się w okolicy najniższego poziomu. We wtorek kurs funduszu ruszył w kierunku dołka osiągniętego w poniedziałek. Przyczynili się do tego inwestorzy, który postanowili zamknąć swoje pozycje w akcjach banków.
Sytuacja wygląda podobnie w przypadku ETF-u sektora sprzedaży detalicznej. W poniedziałek XRT osiągnął rekordowo niską cenę i obecnie znajduje się w fazie rynku niedźwiedzia. Wielu inwestorów obawia się spadku siły nabywczej konsumentów w USA.