Wiadomości z rynku ETF – 10 kwietnia

Rynki rozpoczęły tydzień od spadków, choć S&P 500 zbliża się do najwyższego w historii poziomu. To całkiem typowa sytuacja przed sezonem publikacji raportów finansowych, który zacznie się w drugiej połowie tygodnia od wyników dużych banków. Do osiągnięcia rekordowych wartości SPY potrzebuje jeszcze mniej niż 2%. Gdyby jednak wziąć pod uwagę dywidendy, notowania funduszu już znalazłyby się na rekordowym poziomie.

ETF na duże banki (NYSE: XLF) potaniał, wstrzymując wzrosty głównych indeksów giełdowych. Wszystko wskazuje na to, że problem leży w zbliżającej się linii oporu. Przez większą cześć roku kurs XLF porusza się w szerokim zakresie i aż to tego tygodnia wykazywał przyzwoitą siłę. Wolumen również utrzymywał się na dość wysokim poziomie. Inwestorzy czują, że to wystarczy, by XLF przełamał opór.

ETF na banki regionalne (NYSE: KRE) poszedł nieznacznie w dół po imponującym odbiciu od dołka. Od czasu ogłoszenia decyzji Rezerwy Federalnej USA o niezmienianiu poziomu stóp procentowych KRE odrobił już prawie 10% strat. Mimo to wielu inwestorów jest zdania, że odbicie nastąpiło zbyt gwałtownie i nie miałoby nic przeciwko niewielkim spadkom lub konsolidacji.

Ropa naftowa potaniała za sprawą wiadomości, że na kolejnym posiedzeniu krajów OPEC Rosja ogłosi zamiary zwiększenia wydobycia. Traderzy wskazują na kontynuację zjawiska zwanego backwardation, które oznacza, że ropa dostępna od zaraz jest droższa niż kontrakt terminowy typu futures z datą dostarczenia jej w późniejszym terminie. To z kolei może doprowadzić do spadków cen.

ETF sektora przemysłowego (NYSE: XLI) radzi sobie w tym tygodniu słabo z powodu osłabienia kursu akcji Boeinga (NYSE: BA). W skład XLI wchodzi około 70 spółek, przy czym Boeing zajmuje największą (około 8,5-procentową) pozycję.