W piątek na Wall Street panowały niespodziewanie dobre nastroje, biorąc pod uwagę, że nowy raport o zatrudnieniu w USA rozczarował analityków na całej linii. Zdaje się, że inwestorzy postanowili przymknąć na to oko, żywiąc nadzieję, że dzięki temu Rezerwa Federalna jednak zdecyduje się na dalsze prowadzenie luźnej polityki pieniężnej. Zarówno Dow Jones Industrial Average, jak i S&P 500 zaliczyły świeże rekordy. Nasdaq zyskał 0,88%.
W skali całego tygodnia Dow urósł o 2,7%, S&P 500 - 1,2%, a Nasdaq spadł o 1,5%.
W kwietniu amerykańska gospodarka wygenerowała 266 tys. miejsc pracy wobec spodziewanej zwyżki o 1 mln. Departament Pracy USA podał również, że krajowa stopa bezrobocia poszła w górę z 6% w marciu do 6,1% w kwietniu. Analitycy oczekiwali spadku do 5,8%. Liczba nowych miejsc pracy w marcu została skorygowana w dół do 777 tys. wobec pierwotnie zaraportowanych 916 tys. Ten sam wskaźnik za luty został skorygowany w górę o 68 tys. do 536 tys.
Obecnie w Stanach Zjednoczonych pracuje 8,2 mln osób mniej niż przed pandemią koronawirusa.
W piątek S&P 500 Index (NYSE: SPY) poszedł w górę o 0,73% (o 30,81 pkt. do 4232,43 pkt.), Dow Jones Industrial Average (NYSE: DIA) - 0,66% (o 277,91 pkt. do 34776,44 pkt.), a Nasdaq Composite Index (NASDAQ: QQQ) - o 0,88% (o 119,39 pkt. do 13752,24 pkt.).
Akcje dużych firm technologicznych, takich jak Apple (NASDAQ: AAPL), Amazon (NASDAQ: AMZN), Facebook (NASDAQ: FB), Google (NASDAQ: GOOGL) i Microsoft (NASDAQ: MSFT) - drożały, gdyż inwestorzy zaczęli przypuszczać, że w reakcji na kwietniowy raport o zatrudnieniu Fed postanowi jednak podtrzymać luźną politykę pieniężną.
Wszystkie sektory S&P 500 zakończyły sesję na dodatnim terytorium. Najlepiej wypadły sektor energetyczny (NYSE: XLE), sektor nieruchomości (NYSE: XLRE) i sektor przemysłowy (NYSE: XLI).
Kurs dolara amerykańskiego (NYSE: UUP) cofnął się do najniższego poziomu od dwóch miesięcy. Indeks DXY, mierzący wartość dolara w stosunku do sześciu innych światowych walut, spadł o 0,63% do 90,27. Złoto (NYSE: GLD) drożało pod wpływem taniejącego dolara. Dodatkowo inwestorzy wybierali ten metal szlachetny jako zabezpieczenie przed skutkami niespodziewanej zniżki zatrudnienia w USA. Cena SPOT zwiększyła się o 0,84% do 1830,41 dolara, a cena kontraktów terminowych futures - o 0,9% do 1831,3 dolara. Ropa naftowa zyskała na wartości za sprawą optymizmu wokół globalnego procesu naprawy gospodarczej. Kurs baryłki Brent Crude (NYSE: BNO) poszedł w górę o 0,28% do 68,28 dolara, a kurs West Texas Intermediate (NYSE: USO) - o 0,29% do 64,9 dolara.
W przyszłym tygodniu uczestnicy rynku zapoznają się z najnowszymi danymi dotyczącymi sprzedaży detalicznej za kwiecień.