Wall Street zakończyło piątkową sesję na minusie. Nastroje rynkowe popsuły się w odpowiedzi na rosnące zakażenia koronawirusem i gwałtownie przerwane rozmowy w Kongresie USA w sprawie pakietu stymulacyjnego. Ponadto niepewność wokół nadchodzących wyborów skłoniła inwestorów do wyprzedaży akcji dużych spółek technologicznych. Na zamknięciu zmiennego tygodnia Dow stracił 6,5%, S&P 500 - 5,6%, a Nasdaq - ponad 5%. Pierwszy raz od początku pandemii wszystkie trzy indeksy zakończyły na minusie również i miesiąc.
W czwartek w Stanach Zjednoczonych zgłoszono rekordowe 88 521 przypadki zachorowań. Wirus dotarł już do wszystkich zakątków kraju. Naukowcy ostrzegają przed potencjalnym pogorszeniem się sytuacji w okresie od listopada do stycznia.
Biuro Analiz Ekonomicznych USA (BEA) podało, że dochody osobiste Amerykanów wzrosły we wrześniu o 0,9% po tym, jak w sierpniu spadły o 2,5%. W górę o 1,4% poszły także wrześniowe wydatki konsumpcyjne. Oszczędności zmniejszyły się już piąty miesiąc z rzędu, co sugeruje, że konsumenci zaczynają czuć się coraz bardziej komfortowo w obecnych warunkach gospodarczych. Mimo to aktualne dane, choć optymistyczne, wskazują na ogrom pracy, jaki jeszcze należy wykonać, by osiągnąć poziomy sprzed pandemii.
Sporządzany przez Uniwersytet Michigan wskaźnik ufności konsumenckiej urósł z 81,2 pkt we wrześniu do 81,8 pkt w październiku. "Strach i nienawiść sprowadziły to fałszywe poczucie stabilności [w październiku]" - zauważył główny ekonomista Surveys of Consumers, Richard Curtin. - "Strach zbudziły rosnące stopy infekcji COVID-19, a nienawiść podsycała nieustępliwa stronniczość partyjna, przez którą podczas tych wyborów obserwowaliśmy ideologiczne skrajności. Wpływ wirusa COVID i ekstremalnej stronniczości będzie odczuwalny jeszcze długo po wyborach, a być może na zawsze zmieni gospodarczy i polityczny krajobraz [USA]."
S&P 500 Index (NYSE: SPY) poszedł w dół o 1,21% (o 40,08 pkt do 3270,03 pkt), Dow Jones Industrial Average (NYSE: DIA) - o 0,59% (o 157,51 pkt do 26501,6 pkt), a Nasdaq Composite Index (NASDAQ: QQQ) - o 2,45% (o 274 pkt do 10911,59 pkt).
Linie lotnicze i wycieczkowe - American (NASDAQ: AAL), Carnival (NYSE: CCL), Delta (NYSE: DAL), Norwegian (NYSE: NCLH), Royal Caribbean (NYSE: RCL), Southwest (NYSE: LUV) i United (NASDAQ: UAL) - zaliczyły wzrost notowań dzięki nowym wytycznym amerykańskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC), zgodnie z którymi statki wycieczkowe stopniowo będą mogły wypływać z portów w Stanach Zjednoczonych. Akcje gigantów branży technologicznej i mediów społecznościowych - Apple'a (NASDAQ: AAPL), Amazona (NASDAQ: AMZN), Facebooka (NASDAQ: FB) i Twittera (NYSE: TWTR) - potniały po publikacji przez nich nijakich wyników finansowych. Alphabet (NASDAQ: GOOG) jako jedyny przedstawił zadowalające rezultaty.
Tylko dwa z jedenastu sektorów S&P 500 zamknęły piątek nad kreską. Sektor energetyczny (NYSE: XLE) i sektor finansowy (NYSE: XLF) zyskały po około 0,2%. Najgorzej poradziły sobie sektor IT (NYSE: XLK) oraz sektor dóbr luksusowych (NYSE: XLY), tracąc po ponad 2%.
Kurs dolara amerykańskiego (NYSE: UUP) wzrósł do najwyższego od czterech tygodni poziomu, ponieważ inwestorzy szukali zabezpieczenia przed licznymi obawami dotyczących koronawirusa i wyborów na prezydenta USA. Indeks DXY zwiększył się o 1,4%. Złoto (NYSE: GLD) także zyskało na wartości. Cena SPOT poszła w górę o 0,6% do 1879,01 dolara za uncję, a cena kontraktów terminowych futures na kruszec - o 0,6% do 1879,9 dolara za uncję. Ropa naftowa pogłębiła straty poniesione w ciągu całego tygodnia. Kurs baryłki Brent Crude (NYSE: BNO) spadł o 0,5% do 37,47 dolara, a kurs baryłki West Texas Intermediate (NYSE: USO) - o 1,1% do 35,79 dolara.
W przyszłym tygodniu poznamy wyniki wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Zmienność rynkowa może na razie ustąpić, mając na uwadze, że rozmowy w sprawie pakietu pobudzającego amerykańską gospodarkę zostały zawieszone.