Czwartkowa sesja przyniosła wzrosty amerykańskich indeksów giełdowych. Nastroje wokół naprawy gospodarczej w Stanów Zjednoczonych poprawiły się za sprawą optymizmu inwestorów związanego z kolejnymi potężnymi pakietami stymulacyjnymi. Zarówno Nasdaq, jak i S&P 500 zakończyły dzień na rekordowych poziomach. Technologiczny Nasdaq poradził sobie wyraźnie lepiej od pozostałych indeksów w oczekiwaniu na wyniki finansowe spółek z grupy FAANG. Traderzy mają nadzieję, że będą one równie dobre jako opublikowane w środę rezultaty Netfliksa (NASDAQ: NFLX).
Prezydent USA Joe Biden rozpoczął w środę swoją kadencję, podpisując kilkanaście rozporządzeń wykonawczych mających na celu między innymi zaradzenie pandemii koronawirusa, walkę ze zmianami klimatycznymi, ocieplenie relacji między państwami i międzynarodowymi organizacjami, a także wycofanie niektórych kontrowersyjnych przepisów prawa imigracyjnego wprowadzonych za rządów Donalda Trumpa.
Departament Pracy USA opublikował raport dotyczący bezrobocia. Wynika z niego, że w zeszłym tygodniu nowe wnioski o zasiłek dla bezrobotnych założyło 900 tys. Amerykanów, a więc mniej niż dwa tygodnie temu, kiedy o to świadczenie ubiegało się 920 tys. osób (liczba ta została skorygowana w dół w stosunku do pierwszego pomiaru). Wskaźnik Amerykanów przedłużających pobieranie zasiłku wyniosła łącznie 5,054 mln.
S&P 500 Index (NYSE: SPY) poszedł w górę o 0,03% (o 1,22 pkt do 3853,07 pkt), Dow Jones Industrial Average (NYSE: DIA) - o 0,04% (o 12,37 pkt do 31176,01 pkt), a Nasdaq Composite Index (NASDAQ: QQQ) - o 0,55% (o 73,67 pkt do 13530,92 pkt).
Lepsze od oczekiwań dane z amerykańskiego rynku nieruchomości wpłynęły na wzrost notowań spółek budowlanych, takich jak KB Home (NYSE: KBH), Lennar Corporation (NYSE: LEN) oraz D.R. Horton (NYSE: DHI). Największa linia lotnicza USA United Airlines (NASDAQ: UAL) zaliczyła 5,7-procentowy spadek ceny akcji po publikacji czwartej z rzędu kwartalnej straty. Firma ostrzegła, że pandemia COVID-19 zaszkodzi jej działalności jeszcze na początku 2021 roku.
Większość sektorów S&P 500 znalazła się w czwartek na minusie mimo wzrostów indeksów giełdowych. Zyskały jedynie sektor IT (NYSE: XLK), sektor dóbr luksusowych (NYSE: XLY) i sektor usług komunikacyjnych (NYSE: XLC). Sektor energetyczny (NYSE: XLE) stracił najwięcej, bo ponad 3%. Zaraz za nim były sektor surowcowy (NYSE: XLB) i sektor finansowy (NYSE: XLF).
Kurs dolara amerykańskiego (NYSE: UUP) poszedł w dół ze względu na pozytywne nastroje inwestorów dotyczące kolejnego dużego pakietu stymulującego amerykańską gospodarkę. Indeks DXY, mierzący wartość dolara w stosunku do innych światowych walut, zmniejszył się o 0,1%. Złoto (NYSE: GLD) straciło na wartości, choć osłabiony dolar i perspektywa programu antykryzysowego spowolniły spadek. Cena SPOT zmalała o 0,2% do 1867,56 dolara za uncję, a cena kontraktów terminowych futures na kruszec pozostała na poziomie 1865,9 dolara za uncję. Niespodziewany wzrost zapasów ropy naftowej w USA przyczynił się do zniżek kursów tego surowca. W tym przypadku optymizm wokół pakietu stymulacyjnego także zminimalizował straty. Baryłka Brent Crude (NYSE: BNO) potaniała do 56,05 dolara, a baryłka West Texas Intermediate (NYSE: USO) do 53,13 dolara.
W piątek uczestnicy rynku zapoznają się z nowymi raportami dotyczącymi wskaźników PMI dla usług i przemysłu za styczeń.