Czwartkowa sesja przyniosła na rynkach odbicie od środowego dołka po tym, jak do łask inwestorów wróciły akcje spółek technologicznych. Wszystkie trzy główne indeksy giełdowe zaliczyły wzrosty. Apple (NASDAQ: AAPL) i Microsoft (NASDAQ: MSFT) zyskały ponad 1,5%.
Biuro Statystyki Pracy USA (BLS) zaraportowało, że wzrost cen dóbr produkcyjnych (PPI) w kwietniu był większy niż oczekiwali analitycy. Wskaźnik ten zwiększył się z miesiąca na miesiąc o 0,6% wobec spodziewanych 0,3%, donosi Bloomberg. PPI z wyłączeniem cen żywności i energii urósł o 0,7%. Za dobra produkcyjne trzeba zapłacić teraz o 6,2% więcej niż w zeszłym roku. To największa zwyżka w 11-letniej historii indeksu.
Departament Pracy USA opublikował sprawozdanie z rynku pracy, z którego wynikało, że w tygodniu kończącym się 8 maja nowe wnioski o zasiłek dla bezrobotnych złożyło tylko 473 tys. Amerykanów - najmniej od początku pandemii koronawirusa. Liczba osób ubiegających się o to świadczenie w poprzednim tygodniu została skorygowana w górę do 507 tys.
S&P 500 Index (NYSE: SPY) poszedł w górę o 1,22% (o 49,45 pkt. do 4112,49 pkt.), Dow Jones Industrial Average (NYSE: DIA) - o 1,29% (o 443,13 pkt. do 34020,79 pkt.), a Nasdaq Composite Index (NASDAQ: QQQ) - o 0,72% (o 93,31 pkt. do 13124,99 pkt.).
Akcje Tesli (NASDAQ: TSLA) potaniały w czwartek z powodu ogłoszenia Elona Muska, że producent samochodów elektrycznych nie będzie już przyjmować płatności Bitcoinem. Jeśli trend spadkowy się przedłuży, firma zaliczy najgorszy tydzień od marca 2020 roku. Już teraz 11 z 13 ostatnich sesji zakończyło się na minusie. W reakcji na wiadomość Muska w dół poszły notowania Coinbase.
Prawie wszystkie sektory S&P 500 znalazły się w czwartek nad kreską. Stracił jedynie sektor energetyczny (NYSE: XLE). Najlepiej wypadły natomiast: sektor przemysłowy (NYSE: XLI), sektor finansowy (NYSE: XLF), sektor usług użyteczności publicznej (NYSE: XLU) i sektor surowcowy (NYSE: XLB).
Kurs dolara amerykańskiego (NYSE: UUP) pozostał bez zmian, kiedy najnowszy odczyt wskaźnika cen dóbr produkcyjnych potwierdził przyspieszenie inflacji w Stanach Zjednoczonych. Indeks DXY, mierzący wartość dolara w stosunku do sześciu innych światowych walut, utrzymał się na poziomie 90,739. Złoto (NYSE: GLD) odbiło się od jednotygodniowego minimum. Spadek dochodowości amerykańskich obligacji skarbowych zwiększył atrakcyjność kruszcu jako zabezpieczenie przed inflacją. Cena SPOT poszła w górę o 0,5% do 1824,89 dolara za uncję, a cena kontraktów terminowych futures na żółty metal - o 0,1% do 1824 dolarów za uncję. Ropa naftowa straciła na wartości wraz ze wznowieniem działania rurociągu Colonial Pipeline. Dodatkowy wpływ na surowiec miały wiadomości o pogarszającej się sytuacji epidemiologicznej w Indiach, które popsuły prognozy dotyczące popytu. Baryłka Brent Crude (NYSE: BNO) potaniała 3,36% do 66,99 dolara, a baryłka West Texas Intermediate - 3,5% do 63,74 dolara.
W piątek uczestnicy rynku skupią się na najnowszych danych o sprzedaży detalicznej za kwiecień oraz wstępnym odczycie indeksu nastrojów konsumenckich za maj.