We wtorek na Wall Street sesja bez historii. Indeksy spadały nieznacznie, wolumen transakcyjny niewielki.
Dow Jones Industrial Average (NYSE:DIA) odnotował symboliczny wzrost o 0,01%, do 33852,53 pkt., S&P500 (NYSE:SPY) stracił kosmetyczne 0,2% kończąc po kursie 3957,63 pkt., podczas gdy Nasdaq (NASDAQ:QQQ) oddał 0,6% do 10983,78 pkt.
Na wczorajsze spadki wpłynęły m.in. możliwe spekulacje na temat środowego publicznego wystąpienia w Brookings Institution, szefa Rezerwy Federalnej Jerome Powella, które będzie ostatnim przed nadchodzącym posiedzeniem w sprawie ustalenia wysokości stóp procentowych w dniach 13-14 grudnia. Inwestorzy obawiają się jastrzębiego tonu, który nie jest po drodze z oczekiwaniami rynku w kwestii spowolnienia tempa podwyżki stóp procentowych.
Ponadto inwestorzy nadal śledzą doniesienia o protestach w Chinach przeciwko polityce 'zero Covid', które rozlały się po kraju w ostatni weekend. Wielu mieszkańców ma dość restrykcji, które obejmują szerokie i ściśle egzekwowane blokady w dużych miastach, a także ograniczenie wzrostu gospodarczego. Jednak wczoraj doszło do przełomu, ponieważ urzędnicy Narodowej Komisji Zdrowia zapowiedzieli, że państwo przyspieszy z procesem szczepienia osób starszych po 60 roku życia, co według inwestorów powinno ułatwić drogę do poluzowania restrykcji Covid-19 w obliczu ogólnokrajowych protestów. Jak doniósł Washington Post, w Chengdu rząd odroczył plany budowy "masowej scentralizowanej kwarantanny" w budynku, który miałby pomieścić 10 000 osób na raz. Wiadomość ta wygenerowała skokowy wzrost w sektorze chińskich spółek notowanych w Nowym Jorku. Akcje Alibaby (NYSE:BABA), Pinduoduo (NASDAQ:PDD) i Baidu (NASDAQ:BIDU) zyskały ponad 5%. Sektorowy ETF Invesco Golden Dragon China (NASDAQ:PGJ), który śledzi dziesiątki chińskich spółek notowanych na amerykańskich giełdach, wzrósł wczoraj o 5%. Jednak część obserwatorów rynku dość sceptycznie odnosi się do ostaniego ożywienia w chińskim segmencie, kwestionując trwałość wzrostów.
Z ważniejszych danych makroekonomicznych, indeks zaufania konsumentów - Conference Board (odczyt 100,2 wobec prognoz 102,2) spadał drugi miesiąc z rzędu, co może sugerować, że gospodarka lekko traci tempo.
Tymczasem ceny domów - mierzone przez S&P CoreLogic Case-Shiller National Home Price - spadły we wrześniu w relacji miesiąc do miesiąca po raz trzeci z rzędu, co oznacza, że rosnące stopy procentowe sprawiają, że niedoszli nabywcy domów nie szturmują biur pośrednictwa nieruchomości.
Bank HSBC (NYSE:HSBC) zgodził się sprzedać swoje kanadyjskie operacje zawierające ponad 130 oddziałów i ponad 780.000 klientów, na rzecz Royal Bank of Canada (NYSE:RY) za 10,1 mld USD w gotówce, co stanowi część strategii HSBC polegającej na przeniesieniu ciężaru działalności w kierunku Azji i Bliskiego Wschodu. HSBC ma stosunkowo mały udział na bankowym rynku Kanady i ogółem nie pasuje do najnowszego planu bankowego giganta, stąd też pod presją swojego głównego akcjonariusza, chińskiego Ping An Insurance, holding odchodzi od bankowości detalicznej w Ameryce Północnej, na rzecz Europy i Azji, gdzie jest dużym uniwersalnym bankiem obsługującym klientów indywidualnych oraz firmy. Transakcja wymaga zgody regulatora i oczekuje się, że zostanie zamknięta pod koniec 2023 roku.