W trzecim tygodniu marca po raz pierwszy od czasu wybuchu pandemii odnotowano spadek ruchu w dużych sklepach, takich jak Costco (NYSE: COST), Walmart (NYSE: WMT) i Target (NYSE: TGT), jak wynika z danych zebranych przez firmę zajmującą się analizą rynku detalicznego, Placer.ai.
Po ogromnym wzroście liczby kupujących w sklepach w drugim tygodniu marca ruch spadł o 8,7% w porównaniu rok do roku w przypadku Costco, 6,7% w przypadku Walmart i aż o 20,5% w przypadku Target. W drugim tygodniu Walmart i Target odnotowały wzrost o niecałe 20% w porównaniu rok do roku, podczas gdy ruch w Costco osiągnął o 35% lepszy wynik niż w roku poprzednim.
Z kolei sieć sklepów Sam's Club, w których zakupy mogą robić tylko klienci posiadający kartę członkowską, odnotowała w drugim tygodniu marca 67% wzrost w ruchu w porównaniu rok do roku, ale w trzecim tygodniu marca ruch był nadal o 21% większy niż rok wcześniej. Firma Placer.ai spekuluje, że powodem tego jest "ogólne odrodzenie firmy".
Na blogu prowadzonym przez wiceprezesa ds. marketingu firmy, Ethana Chernofsky'ego, Placer.ai poinformował, że istnieje kilka możliwych przyczyn spadku ruchu. Po pierwsze, możliwe jest, że konsumenci już zaopatrzyli się we wszystko, czego będą potrzebowali przez jakiś czas.
"Zakup większej ilości produktów, które mają starczyć na dłuższy czas, ma swoje minusy. Gdy masz już wszystko, czego potrzebujesz, nie ma potrzeby udawać się do sklepu po raz kolejny" - napisał Czernofsky.
Chernofsky twierdzi również, że zamawianie zakupów z dostawą może mieć negatywny wpływ na liczbę kupujących w sklepach. Z danych Adobe wynika, że między 24 lutego a 21 marca sprzedaż w sklepach online wzrosła o 62% w porównaniu rok do roku. Wzrost sprzedaży dotyczył nie tylko artykułów spożywczych, ale także sprzętu do ćwiczeń i komputerów.
Innym powodem może być to, że sklepy te wreszcie odczuwają wpływ nakazu ograniczania kontaktów między ludźmi. Aby ustalić przyczynę, firma Placer.ai przeanalizowała dane w oparciu o regiony i to, jak mocno uderzyła w nie pandemia. Na przykład w stanie Nowy Jork, gdzie wpływ koronawirusa jest ogromny, ruch w trzecim tygodniu spadł średnio o prawie 10%. Z drugiej strony w Arizonie, gdzie liczba przypadków zachorowań na COVID-19 jest niższa, ruch w trzecim tygodniu marca nadal było o 6% wyższy w porównaniu rok do roku.
"Pozytywnym aspektem jest to, że dane wskazują, że w miarę jak sytuacja poprawia się i nie pogarsza, zachowania konsumentów mają tendencję do powrotu do bardziej normalnych wzorców" - napisał Chernofsky. "Jeśli ten trend się utrzyma, będzie to stanowiło bardzo mocne poparcie opinii tych, którzy uważają, że wyniki w sektorze detalicznym mogą szybko powrócić do poprzednich poziomów, jeśli wprowadzone środki zapobiegawcze spełnią założony cel".
Chociaż prawdopodobnym jest, że spadki utrzymają się tak długo, jak długo utrzyma się pandemia, możliwe jest również, że zobaczymy kolejny wzrost ruchu, gdy konsumenci będą musieli uzupełnić swoje zapasy.