Indeksy amerykańskie zakończyły w środę dwudniową passę wzrostów, największą tego typu od ponad dwóch lat.
Spadki były jednak symboliczne. Na zamknięcie wczorajszego handlu S&P500 (NYSE:SPY) spadł o 0,2% do 3783 pkt., Nasdaq (NASDAQ:QQQ) o 0,2% do 11148 pkt., podczas, gdy Dow Jones Industrial Average (NYSE:DIA) o 0,1% do 30273 pkt. Ostateczny wynik i tak można uznać za względnie dobry, zważywszy, że po pierwszej godzinie handlu indeksy szorowały głęboko pod kreską i niemal cały dzień odrabiały straty.
W ciągu dnia na rynek napłynęły dane makroekonomiczne, które nie wskazują osłabienia gospodarczego, co - z punktu widzenia Fed i polityki stóp procentowych - raczej nie wyhamuje zacieśniania polityki monetarnej. Raport o zatrudnieniu ADP wykazał, że amerykański sektor prywatny dodał 208 tys., miejsc pracy we wrześniu (wobec konsensusu 200 tyś.), a odczyt ISM dla usług wskazał wzrost ponad oczekiwania.
Na rynku energetycznym cena ropy Brent wzrosła o 1,7% do 93,37 USD za baryłkę, po tym jak OPEC+ zgodził się obnizyć dzienną produkcję ropy o 2 miliony baryłek dziennie. Analitycy wskazują, że drożejąca ropa to droższa benzyna, a więc większa presja inflacyjna.
Wiadomości te dobrze wpłynęły na cały sektor energetyczny i olejowy. Spółki z branży przodowały wczoraj we wzrostach - Schlumberger (NYSE:SLB) zyskał 6,2%, Exxon Mobil (NYSE:XOM) zyskał 4% czy Halliburton (NYSE:HAL) również 4%.
Kiedy na rynku niewiele się dzieje, obserwatorzy mieli czas, aby komentować wtorkowe doniesienia o nagłym zwrocie akcji w procesie przejęcia Twittera (NYSE:TWTR) przez miliardera Elona Muska. Według doniesień ze źródeł będących blisko sprawy, prawnicy Elona Muska zmagają sie z warunkami umowy, która umożliwiłaby zakup platformy społecznościowej, po tym jak negocjacje prowadozne w ostatnich tygodniach na temat możliwej obniżki ceny zakupu zakończyły się niepowodzeniem. Czas działa na niekorzyść kupującego, ponieważ proces w sądzie w Delaware ma rozpocząć się już 17 października.
Eksperci są raczej zgodni, że w tym przypadku to Twitter wydaje się mieć mocniejsze argumenty, podczas gdy Elon Musk jest raczej pod ścianą i wskazują, że Musk nie dopełnił należytej staranności w zakresie rozpoznania przedmiotu umowy przed wyrażeniem zgody na transakcję. Co gorsze dla kupującego, Twitter dziś jest mniej warty niż na początku roku, a także cierpi na słabość branży reklamowej, co przełożyło się na spadek przychodów w drugim kwartale. Tak czy inaczej, jeśli dojdzie do procesu czy ugody pomiędzy stronami, obserwatorzy rynku są raczej jednomyślni, że Musk za Twittera dziś mocno przepłaci. Akcje Twittera straciły wczoraj 1,35%. Inwestorzy czekają na rozwój wydarzeń.
Komentatorzy podkreślają, że przejęcie Twittera to nie jedyna taka historia. Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku ogłoszenia przejęcia jubilera Tiffany & Co. przez francuskiego giganta z branży dóbr luksusowych LVMH (Louis Vuitton Moët Hennessy) w 2019 oku. Louis Vuitton zalicytował wysoko, oferując zawrotną kwotę 16,2 mld USD, jednak kilka miesięcy później pojawiła się pandemia COVID-19 i kupujący robił wszystko co mógł, aby wycofać się z transakcji. Tiffany pozwał Louis Vuitton o nie wywiązanie się z umowy, ostatecznie strony zawarły porozumienie, zgadzając się na prawie 3% obniżkę ceny, aby uniknąć procesu.