W czwartek na nowojorskim parkiecie handlowano spokojnie, bez większej intensywności, co najpewniej wpłynęło na ponadnormatywny ruch głównych indeksów.
W przedostatniej sesji w tym roku Dow Jones Industrial Average (NYSE:DIA) wzrósł o 345,09 punktu, czyli 1%, do 33220,80 pkt., S&P500 (NYSE:SPY) wzrósł o 66,06 punktu, czyli 1,7%, do 3849,28 pkt., natomiast Nasdaq (NASDAQ:QQQ) zwyżkował o 264,80 punktu, tj., 2,6%, kończąc po kursie 10478,09 pkt. Losy czwartkowej sesji rozegrały się do południa, w drugiej części dnia handel zupełnie zamarł.
Chociaż S&P500 (NYSE:SPY) dokonał wczoraj największego jednodniowego wzrostu w tym miesiącu, jest na najlepszej drodze do wygenerowania najgorszego grudniowego wyniku od czasu kryzysu finansowego w 2008 roku.
W tym tygodniu wiodącym tematem są chińskie plany odejścia od polityki 'zero Covid' na początku stycznia. Obserwatorzy rynku zastanawiają na na ile otwarcie kraju będzie stanowić bodziec dla światowej gospodarki w obliczu spowolnienia wzrostu oraz na ile rozprzestrzenianie się Covid-19 w samych Chinach, wpłynie na ograniczenia w produkcji i zakłócenia w łańcuchach logistycznych.
Istnieje także obawa, że otwarcie chińskich granic doprowadzi do szybkiego rozptrzestrzenienia się być może nowych wariantów Covid-19 poza granice kraju. Stany Zjednoczone ogłosiły wczoraj, że od 5 stycznia będą wymagać od podróżnych z Chin przedstawienia negatywnego testu na Covid-19.
Tak czy inaczej losy niestabilnego 2022 roku są przesądzone i w pamięci wielu inwestorów zapisze się po prostu źle. Był to też rok największej od 2008 zmienności, w którym indeks S&P500 odnotował 122 sesje z dziennym ruchem powyżej 1% w dwie strony. Był to też rok, gdzie wysoka zmienność nie szła w parze w nasyceniem wolumenu handlowego. O ile wolumen obrotu na spółkach o największej kapitalizacji czy ETF-ach mógł być zadowalający, zdecydowanie gorzej handlowano spółki z drugiej linii. Z każdym kolejnym miesiącem handel stawał się coraz bardziej anemiczny, zabrakło także drobnych inwestorów z Reddit'a, którzy w poprzednim roku dawali płynność i budowali trendy. Pogorszenie koniunktury na amerykańskiej giełdzie i niekwestionowana przewaga podaży, osłabiły entuzjazm inwestorów i traderów w zakresie intensywności handlu akcjami, co było wyraźnie zauważalne w raportach kwartalnych niektórych z największych detalicznych domów maklerskich.
Uczestnicy rynku, którzy grali pod wzrost akcji lub próbowali kupować dołki (buy the dip) na przecenionych spółkach szczególnie w sektorze technologicznym, kończą bieżący rok dużymi stratami. Poległy wszystkie technologiczne branże od prawa do lewa - technologiczne start upy, samochody elektryczne, media społecznościowe, a nawet uznane marki. Ci, którzy nie wysiedli z niektórych technologicznych akcji po pierwszych sygnałach załamania koniunktury w pierwszym kwartale, w kolejnych miesiącach doświadczali gwałtownego 'cenospadu'. Meta (NASDAQ:META), Tesla (NASDAQ:TSLA), PayPal (NASDAQ:PYPL) czy Spotify (NYSE:SPOT) straciły w 2022 roku dwie trzecie wartości, a Amazon (NASDAQ:AMZN), Intel (NASDAQ:INTC), Nvidia (NASDAQ:NVDA) czy Netflix (NASDAQ:NFLX) połowę. Koszmarne straty odnotowały motoryzacyjne start upy jak Rivian (NASDAQ:RIVN) czy Lucid (NASDAQ:LCID) z bilansem ponad 80% przeceny.
Analitycy podkreślają w komentarzach, że spodziewają się trudnego pierwszego kwartału na giełdzie w kontekście wyników kwartalnych. Wskazują także, że inwestorzy wydają się niechętni do podejmowania dużego ryzyka na rynku wchodzącym w nowy rok.
Do wczoraj indeksy Dow Jones, S&P500 i Nasdaq Composite tracą w 2022 roku odpowiednio o 8,6%, 19% i 33%.