Ulica Adamsa Morgana, zazwyczaj tętniący życiem odcinek restauracji i sklepów w Waszyngtonie jest zamknięta w ramach ogólnokrajowego działania, by powstrzymać epidemię wirusa. Wzdłuż drogi, znany bar whisky o nazwie Jack Rose sprzedaje swoją ogromną kolekcję z dużą zniżką. Kolejka do niego ciągnie się przez kilka przecznic, nie tylko z powodu dużej liczby chętnych, ale również zachowania bezpiecznej odległości sześciu stóp od siebie. Taki obraz dotyczy praktycznie wszystkich większych miast w Ameryce i Europie. Czy to tylko zapowiedź nadchodzącej katastrofy gospodarczej?
Bezrobocie gwałtownie wzrośnie, ponieważ większość przedsiębiorstw w związku z epidemią przestanie normalnie działać. W Ohio składanych jest tak wiele wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, że stanowa strona internetowa uległa awarii. Krajowe tygodniowe wskaźniki bezrobocia, które zostały opublikowane 26 marca, są najgorsze w historii. Morgan Stanley przewiduje, że PKB spadnie o 8% rok do roku w drugim kwartale, a bezrobocie wzrośnie do 12,8%, w porównaniu z zaledwie 3,5% w lutym. Kongres przygotował największy bodziec fiskalny we współczesnej historii. Wszystko ma kosztować blisko 2 bln USD, około jednej dziesiątej PKB Stanów Zjednoczonych. Jest to trzeci znaczący akt prawny dotyczący covid-19, jednak nawet to może nie wystarczyć. Dwanaście stanów nakazało zamknięcie wszystkich nieistotnych przedsiębiorstw. Siedemnaście stanów, obejmujących połowę ludności kraju, wezwało mieszkańców do pozostania w domu.
Ci, którzy najprawdopodobniej stracą dochód lub pracę, są zatrudnieni w bardziej niepewnych, gorzej opłacanych branżach - to pracownicy restauracji (których jest 9,6 mln), sklepów detalicznych (8,8 mln) lub hoteli (2 mln). Jeśli stracą środki do życia, skutki rozejdą się po całej gospodarce. Jednym z rozwiązań tego problemu jest ubezpieczenie na wypadek bezrobocia. Wersja amerykańska zastępuje mniejszy udział wynagrodzenia w poprzednich dochodach niż ma to miejsce w przypadku krajów OECD, czyli w większości bogatych krajów. Poszczególne stany, które zarządzają programem wspólnie z rządem federalnym, różnią się swoją hojnością: Mississippi zapewnia ledwie 235 dolarów tygodniowo. Pod naciskiem Demokratów Kongres planuje uczyniśc tę część siatki bezpieczeństwa zdecydowanie bardziej europejską, przynajmniej tymczasowo. Rząd federalny zapłaciłby za zwiększenie poziomu zasiłku dla bezrobotnych o 600 USD tygodniowo - ogromny wzrost, biorąc pod uwagę, że obecna średnia tygodniowa wynosi 385 USD. Zestaw osób kwalifikujących się do świadczeń zostałby również rozszerzony o niezależnych wykonawców, którzy zostali zwolnieni, ale mogą otrzymać rekompensatę za utracone godziny pracy. Długość okresu świadczenia zostałaby przedłużona ze zwykłych 26 tygodni do 39 tygodni.
Koszt tych zmian zakładających poważne rozszerzenie ukierunkowanego programu szacuje się na 260 miliardów dolarów. Podobnie olbrzymi zastrzyk gotówki - 250 miliardów dolarów - zostanie wydany na mniej ukierunkowany program, wysyłający czeki do Amerykanów bezpośrednio od wuja Sama. Każda rodzina poniżej hojnych progów dochodu (75 000 USD rocznie dla jednej osoby i 150 000 USD dla małżeństwa) może oczekiwać 1200 USD na osobę dorosłą i 500 USD na dziecko. To najlepsza zaproponowana wersja przelewu gotówkowego. Wcześniej Biały Dom podsunął pomysł zwolnienia z podatku od wynagrodzeń, natomiast wczesna wersja ustawy o bodźcach ignorowała ludzi, którzy nie płacili podatków. Oba rozwiązania wykluczyłyby ze świadczenia osoby o najniższych dochodach z pozornie uniwersalnego programu. Dotarcie do wszystkich kwalifikujących się do otrzymania zastrzyku gotówki będzie wymagało pomysłowości, na przykład korzystania z danych administracyjnych ze stanów, mówi Sam Hammond z Niskanen Center. Ale nawet jeśli zostaną wysłane szybko, czeki mogą być zarówno zbyt małe dla tych, którzy są w naprawdę trudnej sytuacji, jak i niepotrzebne, dla tych którzy posiadają odpowiednią poduszkę finansową.
Oczekuje się również, że rząd przeznaczy 500 miliardów dolarów na stabilizację firm i jednostek rządowych. Stolica mogłaby ułatwić udzielanie pożyczek. 75 miliardów dolarów ma zostać przeznaczonych na ratowanie wielkich przedsiębiorstw, takich jak linie lotnicze i te uważane za krytyczne dla bezpieczeństwa narodowego. Kompromis zawarty w środku nocy wzmocnił niezależny nadzór. Bardziej intrygującym programem jest odłożenie 350 miliardów dolarów dla małych i średnich firm (tych, które zatrudniają mniej niż 500 pracowników). Program umożliwiłby pozyskanie przez nie pożyczek w wysokości do 10 mln USD. Jest to bardziej skomplikowany pomysł niż te wymyślone przez europejskich ministrów finansów, którzy stawiają czoła pandemii. Rishi Sunak, brytyjski kanclerz, zobowiązał się do wypłacenia do 80% wynagrodzeń robotnikom; rząd duński może zapłacić do 90% kosztów.
Wygląda na to, że Trump domyślnie postępuje zgodnie ze swoim starym podręcznikiem i skupia się na gospodarce, jednak może to nie wystarczyć w obliczu dalszego rozwoju epidemii koronawirusa. Już teraz Nowy Jork wydaje się być nowym światowym punktem zapalnym wirusa. "Szczyt zachorowań jest wyższy niż nam się wydawało, a także wystąpił wcześniej niż nam się wydawało" - powiedział gubernator Nowego Jorku Andrew Cuomo w swoim przemówieniu do obywateli. Ostrzega, że system opieki zdrowotnej miasta może zostać przytłoczony brakiem sprzętu i wyposażenia ochronnego dla pracowników. Lek w postawi kontrolowanego zamknięcie gospodarki na szczeblu krajowym może być tutaj dużym problemem. Ale przedwczesne ponowne otwarcie, prowadzące do gwałtownego przenoszenia wirusa, może spowodować coś znacznie gorszego.