Unia Europejska stara się rozszerzyć swoje uprawnienia dyscyplinarne wobec amerykańskich gigantów technologicznych. Podjęte działanie ma na celu zagwarantować UE prawo do nawet całkowitego zakazania działalności gigantów technologicznych w państwach członkowskich.
Przemawiając w niedzielę na łamach "Financial Times", komisarz Unii Europejskiej Thierry Breton powiedział, że Unia stara się rozszerzyć swoje uprawnienia w celu zwalczania znacznego wpływu amerykańskich gigantów technologicznych w Europie. Breton wspomniał, że proponowane uprawnienia są dość szerokie - UE chce mieć możliwość całkowitego wydalenia danej spółki z jednolitego rynku europejskiego. Zaproponowano również system ratingowy, który umożliwiłby Unii Europejskiej ocenę zachowań przedsiębiorstw w kilku dziedzinach, w tym w zakresie przestrzegania przepisów podatkowych i moderowania treści.
"Użytkownicy końcowi tych platform mają wrażenie, że są one zbyt wielkie, aby się nimi przejmować", powiedział Breton. "Pod pewnymi warunkami może będziemy również mogli narzucić strukturalny rozdział".
Breton porównał technologicznych gigantów w Europie do wielkich banków w okresie poprzedzającym recesję w 2008 roku i stwierdził, że organy regulacyjne muszą podjąć bardziej zdecydowane kroki przeciwko nim.
"To tak jak z małymi i dużymi bankami, w przypadku których nie obowiązują te same zasady - mniejsi gracze mają większą elastyczność, ale oczywiście, gdy stajesz się bankiem o znaczeniu systemowym, obowiązuje cię [inny] zestaw zasad" - dodał Breton.
Ustawodawstwo będzie zawierało "czarną listę" działań, które staną się nielegalne w UE i których technologiczni giganci będą wówczas zmuszeni zaprzestać, jeśli będą chcieli uniknąć kar. Według Bretona kary będą się zaostrzać w miarę, jak przedsiębiorstwa będą nadal łamać przepisy. Na początku będą stosunkowo niewielkie i będą się zwiększać w miarę, jak przedsiębiorstwa będą odmawiać przestrzegania zasad UE, co może zakończyć się wydaleniem z jednolitego rynku.
Inne kary obejmują przymusową sprzedaż europejskich oddziałów. Ta kara, w szczególności, jest zbieżna z tą, z którą musiała zmierzyć się firma ByteDance w Stanach Zjednoczonych. Chińska firma z branży mediów społecznościowych została zmuszona albo do sprzedaży swoich amerykańskich aktywów ogromnie popularnej aplikacji TikTok, albo całkowicie zakazano by jej używania na rynku amerykańskim. Ostatecznie ByteDance nawiązała partnerstwo z Oracle (NYSE: ORCL), choć szczegóły dotyczące tego, jak to partnerstwo będzie funkcjonować, są nadal niejasne. Możliwe jest, że każda obowiązkowa sprzedaż europejskich aktywów może funkcjonować w podobny sposób, wymagając albo partnerstwa z firmą europejską, albo sprzedaży wszystkich aktywów.
Unii Europejskiej nie jest obce zajęcie twardego stanowiska w kwestiach antymonopolowych i antykonkurencyjnych, zwłaszcza wobec firm amerykańskich, które stale mają problemy z europejskimi organami regulacyjnymi. UE została uznana przez LVMH (OTC: LVMUY) za siłę napędową decyzji o odwołaniu zakupu amerykańskiej spółki Tiffany (NYSE: TIF). Włoskie organy regulacyjne ogłosiły niedawno, że rozpoczęto szeroko zakrojone dochodzenie w sprawie praktyk kilku znaczących dostawców usług w chmurze, w tym Google'a (NASDAQ: GOOGL), Dropboxa (NASDAQ: DBX) i Apple (NASDAQ: APPL). Dochodzenie było odpowiedzią na skargi dotyczące sposobu prowadzenia działalności przez te firmy oraz na potencjalnie wprowadzające w błąd warunki korzystania z usług. Kilka miesięcy temu niemiecki sąd orzekł przeciwko odwołaniu złożonemu przez Facebooka (NASDAQ: FB), stwierdzając, że praktyki firmy naruszyły niemieckie prawo antymonopolowe.