Firma specjalizująca się w szeroko pojętych usługach finansowych, dobrze zadebiutowała na nowojorskiej giełdzie w ubiegłym tygodniu. Firmy technologiczne znów są w łasce inwestorów, a blokada rynku IPO spowodowała, że rynek jest głodny nowych firm.
Shift4 Payments (NYSE:FOUR) było jedną z niewielu ofert IPO w poprzednim tygodniu, obok Warner Music czy ZoomInfo, co najpewniej pozytywnie wpłynęło na popularność oferty oraz handel w pierwszym dniu notowań. Udziały w IPO zostały sprzedane po cenie 23 USD za akcję (powyżej oczekiwanego przedziału 19 do 21 USD), co pozwoliło spółce pozyskać kwotę 345 mln USD brutto, którą - według prospektu - firma chce przeznaczyć na spłatę długów oraz 'ogólne cele korporacyjne'. W pierwszym dniu notowań kurs gwałtownie wzrósł do 33,54 USD na końcowy dzwonek, natomiast w poniedziałek o kolejne niespełna 5% do 35,15 USD.
Shift4 zapewnia, poprzez własną zintegrowaną platformę, usługi przetwarzania płatności i powiązane z tym inne rozwiązania w zakresie transferów pieniężnych dla firm (np. sklepów, gastronomii) zlokalizowanych w Stanach Zjednoczonych. Sektor płatności internetowych, z uwagi na ciągły rozwój e-commerce, to nadal atrakcyjna przestrzeń, niemniej jednak wysoce konkurencyjna - wystarczy przytoczyć notowanych na giełdzie rywali m.in. PayPal (NASDAQ:PYPL), Global Payments (NYSE:GPN), Square (NYSE:SQ), Fiserv (NASDAQ:FISV), Worldpay (NYSE:WP) czy Visa (NYSE:V). W 2019 roku spółka przetworzyła 3,5 miliarda transakcji z wolumenem 200 miliardów USD. Na koniec pierwszego kwartału 2020 roku, spółka obsługiwała ponad 66 tys. podmiotów. Spółką z siedzibą w Allentown w Pensylwanii i historią sięgającą dwóch dekad, kieruje jej założyciel Jared Isaacman.
--- Przeczytaj: Wyższa szkoła jazdy, czyli jak inwestować w akcje IPO? ---
Podobnie jak wiele nowych firm na giełdzie, Shift4 przynosi obecnie straty, jednak przychody wykazują wzrost (o 30% w 2019 roku do 731 mln USD, podczas gdy w pierwszym kwartale 2020 roku wzrosły o 29% r/r do 200 mln USD), a dzięki silnej redukcji kosztów, spółka wykazała 8 mln USD zysku z działalności operacyjnej. W drugim kwartale bilans może wyglądać mniej optymistycznie, ponieważ liczba transakcji przeprowadzonych na platformie firmy spadła o około trzy czwarte, w okresie między początkiem marca, a kwietniem. Wynika to z faktu, że wielu klientów Shift4 to podmioty z branży hotelarsko-gastronomicznej i spożywczej, którzy przeżywali szczególnie ciężki czas podczas pandemii COVID-19.
Reasumując, Shift4 to szybko rozwijająca się firma wykazująca silny wzrost przychodów, zmierzająca w kierunku rentowności netto, nieobciążona wysokim długiem i działająca w interesującym obszarze. Możliwości rynkowe dla zintegrowanego dostawcy rozwiązań płatniczych w Stanach Zjednoczonych są duże, ale konkurencyjne i skazane na niskie marże. Biorąc pod uwagę skutki pandemii COVID-19, można oczekiwać, że branża płatności cyfrowych w nadchodzących latach osiągnie wyższe stopy wzrostu, ponieważ konsumenci w USA coraz częściej będą realizować zamówienia internetowe.
Najbliższe tygodnie pokażą, na ile cena z IPO się obroni na parkiecie, gdy sentyment się zmieni i przydzie czas na spadkowe sesje oraz pierwsze raporty finansowe już jako spółka publiczna. Niemniej jednak Shift4 wydaje się być interesującym stokiem przynajmniej do obserwacji.