Środa była najgorszym dniem na rynkach od miesięcy. Podejrzenie, że Trump mógł utrudniać działanie wymiaru sprawiedliwości, wywołało presję sprzedaży. Przez cały dzień obserwowaliśmy spadki, nie pojawiło się zbyt wielu kupujących. Dow 30 stracił aż 347 punktów, S&P 500 - 43 punkty, zaś Nasdaq 100 - 158 punktów, a wszystko to przez jedną wiadomość dotyczącą prezydenta. Jeden z największych spadków nastąpił w sektorze finansowym (NYSE: XLF). Poszedł on w dół o 3,15% i wpłynął na straty w innych sektorach. Traderzy techniczni spodziewają się utrzymania wysokiego poziomu zmienności w związku z informacjami ze sceny politycznej.
Colgate-Palmolive (NYSE: CL) przeciwstawiło się rynkowi, zyskując 5,73% po doniesieniach o potencjalnej sprzedaży. Kurs akcji poszedł w górę, gdy "The New York Post" poinformował, że prezes Ian Cook zasugerował na ostatnim spotkaniu z inwestorami, że byłby skłonny sprzedać spółkę w cenie 100 dolarów za akcję. Co prawda nie pojawiły się jeszcze oficjalne oferty przejęcia, ale inwestorzy zareagowali entuzjastycznie, dzięki czemu cena akcji osiągnęła rekordowy poziom.
Disney (NYSE: DIS) kontynuuje trwającą od kilku tygodni złą passę. W środę spółka straciła kolejne 1,53% po obniżeniu rekomendacji z "lepiej niż rynek" do "neutralnie" przez Macquarie. Analitycy wzięli pod uwagę ekspozycję Disneya na segment telewizji kablowej oraz malejącą liczbę abonentów stacji ESPN. Od ostatniego szczytu, który nastąpił 27 kwietnia, kurs akcji poszedł w dół o ponad 8%.
Jack in the Box (NASDAQ: JACK) zdołało w środę zyskać 5,63%. Wpłynęły na to wyniki finansowe spółki - przychody i zyski okazały się wyższe od oczekiwań. Ponadto przedsiębiorstwo koncentruje się na poszukiwaniu alternatywnych rozwiązań dla sieci restauracji meksykańskich Qdoba, która słabo radzi sobie z konkurencją ze strony Chipotle (NYSE: CMG).