Ta wiadomość zaskoczyła niektórych inwestorów - Elon Musk zapowiedział oszczędności i zwolnienie ponad 3000 pracowników. Zeszłoroczne wyniki Tesli (NASDAQ: TSLA) były bardzo dobre - start-up odnotował rekordową sprzedaż liczby samochodów w historii spółki, natomiast sedan Model 3 był najlepiej sprzedającym się luksusowym pojazdem roku. Jednak Tesla potrzebuje przeprowadzić cięcia, aby wyprodukowane elektryczne samochody były tańsze i dostępne dla przeciętnego Amerykanina.
Elon Musk, wizjoner i CEO start-upu Tesla, ogłosił w otwartym liście skierowanym do pracowników, że w celu ograniczenia kosztów wkrótce firma zwolni 7% personelu, czyli około 3150 pracowników. Musk argumentował to koniecznością przygotowania Tesli na trudne czasy - "Tesla musi przestać polegać na sprzedaży wysokiej klasy pojazdów". Na wieści o zwolnieniach akcje spółki spadły o 13% do poziomu 302,26 dolarów za akcję. Podstawowa wersja modelu 3 zaczyna się od 44 000 dolarów i jest nieosiągalna dla wielu Amerykanów. Docelowo podstawowa wersja Tesli ma kosztować 35 000 dolarów. To nie pierwsze zwolnienia w zakładach Tesli - w czerwcu zeszłego roku cięcia dotknęły 9% personelu, jednak Musk twierdzi, że w przeciągu roku liczba pracowników wzrosła o 30%.
Ponadto Tesla zakończy program rekomendacji, który funkcjonował od 2015 roku. W ramach programu Tesla przyznawała klientom specjalne kody, dzięki którym nabywcy mogli korzystać z szerokiej atrakcyjnej oferty usług. Klienci mogli ładować samochody Tesli przez pół roku za darmo oraz mieli możliwość wygrania nagród - np. wysłanie ich zdjęć w kosmos lub specjalne zaproszenia na wydarzenia firmowe. Program rekomendacji był zbyt kosztowny dla Tesli.
Na początku roku Tesla obniżyła ceny wszystkich swoich pojazdów o 2000 dolarów, aby zrekompensować fakt, że nowi nabywcy nie mogą korzystać z pełnej ulgi podatkowej na zakup elektrycznych samochodów, która wynosiła 7500 dolarów. Cięcia personelu i wprowadzane oszczędności mają pozytywny wpływ na wyniki finansowe spółki. W ostatnim sprawozdaniu finansowym Tesla zanotowała pierwszy zysk za dwa lata - zysk netto wyniósł 311,5 miliona dolarów, natomiast wolne przepływy pieniężne były na poziomie 881 milionów dolarów. Jednak na początku roku wyniki sprzedażowe zawiodły inwestorów - Tesla dostarczyła 90700 pojazdów, czyli mniej niż oczekiwane 100 000 sztuk, co będzie miało wpływ na niższe zyski netto, które zostaną opublikowane pod koniec stycznia.
Branżę motoryzacyjną czekają trudne czasy - cięcia kosztów i zwolnienia pracowników - z powodu mocnej konkurencji. W zeszłym roku General Motors (NYSE: GM) i Ford (NYSE: F) ogłosili, że kończą produkcję sedanów w Stanach Zjednoczonych i zwiększają produkcję SUVów i samochodów ciężarowych. Docelowo GM planuje zamknąć co najmniej pięć zakładów montażowych, przez co pracę straci 14 000 pracowników. Analitycy branży prognozują spadek sprzedaży nowych pojazdów. Musk dąży do umocnienia pozycji Tesli w konkurencyjnym środowisku, gdzie Toyota, Ford, Volkswagen i GM mają przewagę i osiągają korzyści skali. Elon Musk zapowiedział, że na początku maja firma dostarczy Model 3 na wszystkie znaczące rynki, ponieważ musi wypracować korzyści skali. Analitycy Morgan Stanley obliczyli, że Tesla odpowiada za 80% ogólnoświatowej sprzedaży samochodów elektrycznych i ma 90% tego segmentu.