W ubiegły poniedziałek Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych orzekł, że świadcząca usługi finansowe firma American Express (NYSE: AXP) nie naruszyła prawa antymonopolowego poprzez umieszczanie w swoich umowach ze sprzedawcami klauzuli zastrzegającej, że nie będą oni zachęcać swoich klientów do płacenia innymi, potencjalnie tańszymi, kartami płatniczymi. Sprzedawcy mogliby w ten sposób zmniejszyć koszty z tytułu opłat za transakcje płatnicze dokonywane przez konsumentów. Decyzja sądu nie uniemożliwia informowania o metodach płatności, które nie wiążą się z korzystaniem z kart kredytowych.
Spór zakończył się pomyślnie dla American Express, gdyż w Sądzie Najwyższym USA przeważają obecnie sędziowie o konserwatywnych poglądach - pięciu sędziów zagłosowało na korzyść firmy, czterech zaś przeciwko niej. W swoim orzeczeniu sędzia Clarence Thomas przyznał, że rząd w zbyt wąskim zakresie koncentruje się na prowizjach od transakcji, które sprzedawcy muszą płacić American Express. Stwierdził również, że przedsiębiorstwo finansowe powinno zostać ocenione z uwzględnieniem oferowanego "solidniejszego programu nagród, niezbędnego do utrzymania lojalności posiadaczy kart i zachęcenia ich do wydawania pieniędzy na takim poziomie, by współpraca z AmEx opłacała się sprzedawcom".
Wszczęcie postępowania nastąpiło po tym, jak rząd federalny oraz władze kilku stanów USA oskarżyły American Express o naruszenie prawa antymonopolowego. Sąd federalny początkowo orzekł na niekorzyść firmy, stwierdzając, że klauzula przyczynia się do ograniczenia konkurencji. Następnie sprawa trafiła do sądu apelacyjnego, a stamtąd do Sądu Najwyższego USA.
Prowizje od płatności kartą kredytową pobierane przez American Express zawsze były nieco wyższe niż u konkurentów. Taka opłata wynosi w Ameryce średnio od 1,8 do 2% ceny transakcji, zaś w przypadku przedsiębiorstwa jest to około 2,4%. Zgodnie z wyjaśnieniami firmy posiadacze kart AmEx zazwyczaj osiągają wyższe dochody, dlatego też mogą wydawać więcej pieniędzy, rekompensując wysokie prowizje. Co więcej, American Express zapewnia swoim klientom różne nagrody oraz profity.
W ostatnich latach spółka stopniowo obniża opłaty za dokonywanie płatności kartą. W ten sposób chce zyskać zainteresowanie mniejszych przedsiębiorstw oraz nawiązać współpracę z większą ilością sprzedawców, u których można płacić kartą AmEx. Z danych na 2017 rok wynika, że takich placówek znajduje się w Stanach Zjednoczonych 9 milionów. Płatności kartą Visa i Mastercard akceptuje 10,9 milionów sklepów. Stephani Martz, radca prawny amerykańskiego stowarzyszenia handlowego National Retail Federation, powiedziała, że "odmawiając sprzedawcom prawa do proszenia o inną kartę czy do zachęcania klientów, by korzystali z preferowanej karty, Sąd Najwyższy naruszył zasadę wolnego rynku, która nie dopuszcza, by tylko jedna firma dyktowała warunki obowiązujące na całym rynku w celu ochrony swojego modelu biznesowego."
Wyrok Sądu Najwyższego USA kończy trwające blisko 10 lat postępowanie, a dodatkowo zapewnia ochronę modelu biznesowego American Express. Gdyby spółka przegrała spór, sprzedawcy mieliby nad nią dużo większą przewagę.
Wprawdzie ustawa Dodda-Franka z 2010 roku przewiduje limity dotyczące prowizji od płatności kartą debetową, jednak nie wspomina o transakcjach dokonanych kartą kredytową.
Wszystko wskazuje na to, że orzeczenie będzie miało wpływ na sposób, w jaki organy powołane do egzekwowania prawa antymonopolowego będą oceniać duże przedsiębiorstwa, takie jak Facebook (NASDAQ: FB) oraz Alphabet (NASDAQ: GOOGL), które również prowadzą działalność z klientami końcowymi oraz sprzedawcami. Ze względu na fakt, że rynek Stanów Zjednoczonych w znacznym stopniu opiera się na kartach kredytowych, sprawa American Express na pewno będzie miała wpływ na inne przedsiębiorstwa finansowe.