Inwestorzy długoterminowi spierają się o to od lat. Czy warto nabyć akcje spółek bądź jednostki ETF-ów, a potem regularnie zwiększać pozycję bez względu na kierunek trendu? Założenie jest takie, że co miesiąc nabywasz jednostki za jednakową sumę, a więc raz więcej w niższej cenie, raz mniej w wyższej. Dzięki temu cieszysz się, kiedy kurs spada, gdyż znajdujesz się w sytuacji przypominającej promocję w sklepie - możesz kupić więcej. Gdy zaś kurs idzie w górę, średnia cena nabycia pozostaje niższa, więc jesteś zadowolony z pomnażających się środków.
Jeśli jesteś pasywnym inwestorem, nie ma problemu. Decydując się na uśrednianie ceny, powinieneś osiągnąć zadowalający wynik, o ile wybierzesz stabilną spółkę bądź popularny ETF i będziesz działać konsekwentnie.
W kłopoty mogą popaść inwestorzy krótkoterminowi, którzy próbują zrobić to samo w krótszym czasie. Zwykle nabywają oni akcje, których cena wydaje im się korzystna. Po kilku dniach tracą więcej, niż się spodziewali, lecz zamiast się wycofać, dodają do pozycji i "uśredniają w dół". Zwykle kurs spada wtedy jeszcze bardziej, a oni wciąż dokupują akcje. W końcu strata urasta do poziomu niemożliwego do zaakceptowania - i z tak dużą stratą inwestor musi się wycofać.
To naprawdę może się zdarzyć, i zdarza się również day traderom. Powinni oni unikać strategii DCA, gdyż często korzystają z środków pożyczonych im przez dom maklerski. Gdy pojawi się wezwanie do uzupełnienia depozytu, nie mają już dużego wpływu na wynik transakcji. Margin to bardzo przydatna opcja, lecz jeśli nie będziesz z niej korzystać rozsądnie, dom maklerski natychmiast zamknie pozycję.
Podsumowując, strategia DCA jest dobrym wyborem dla inwestorów długoterminowych, którzy zamierzają utrzymać wybraną pozycję przez dłuższy okres. Inwestorzy krótkoterminowi oraz day traderzy powinni tej strategii unikać.