Mocny wzrost amerykańskiej gospodarki w III kwartale wyrażony wstępnym odczytem PKB. Sezon wyników kwartalnych rozpędza rynki do granic możliwości. Sektor technologiczny wypycha Nasdaq na nowe kosmiczne szczyty. Rozwiązany już parlament Katalonii ogłosił wcześniej niepodległość regionu. W piątek niedźwiedzie zupełnie skapitulowały, wszyscy chcieli mieć akcje.
W czwartek po sesji giełdowej raporty kwartalne powyżej oczekiwań przedstawiają Amazon (NYSE: AMZN), Intel (Nasdaq: INTC) czy Alphabet (Nasdaq: GOOG), a Apple (Nasdaq: AAPL) pochwalili się, iż jest bardzo dużo zamówień na nowy model iPhone X. Tak ciężkie dla indeksu firmy generujące szalony wzrost (Amazon w centrum uwagi, +13%!) wysyłają Nasdaq (Nasdaq: QQQ) niczym rakietą zapożyczoną od SpaceX na piątkowej sesji na niespotykane dotąd poziomy cenowe, przy okazji wyłamując kilkumiesięczną formację klina. Otwarcie z dużą luką i silny wzrost przez całą sesję, na dużym wolumenie. ETF S&P500 (NYSE: SPY) zafundował karuzelę nastrojów. Środowa sesja dopuściła do głosu realizujących zyski, ale po pierwszej fali sprzedaży do pracy ruszyli w drugiej części sesji kupujący. Piątkowe wyniki pomogły 'wyciągnąć' notowania na nowe poziomy. To była wyjątkowa sesja, kupującym nie przeszkadza fakt, iż Amazon jest wyceniany na 280-krotność zysków za ostatnie cztery kwartały. SZALEŃSTWO.
Amerykańska giełda wyrwała się z fundamentów. Wskaźnik c/z z indeksu S&P500 wynosi niemal 26, a to więcej niż przed krachem w 1929 roku.
Segment debiutów po wakacyjnej przerwie rozpędził się na dobre. Największą ofertę złożyła spółka BP Midstream Partners LP (NYSE: BPMP) i nie był to imponujący debiut. Inwestorzy z IPO są w stratach, a i traderzy jednosesyjni nie mieli łatwego zadania. Piątkowy debiut spółki Nexa Resources (NYSE: NEXA) dał zarobić niemal 9%. Ciekawy handel, przynajmniej pierwszego dnia, odbywał się na spółce biotechnologicznej Ablynx (Nasdaq: ABLX). Inwestorzy i traderzy, którzy nie wystraszyli się spadającej giełdy, mieli bardzo dużo okazji, aby zarobić pieniądze. Pierwszy tydzień listopada zapowiada się nie mniej ciekawie.
Coca Cola (NYSE: CCE) to najpopularniejszy napój na świecie. Kilka dni temu firma opublikowała przyzwoite wyniki wyższe od oczekiwań, choć zostały odebrane chłodno przez rynek spychając nieco kurs. Doskonała spółka odporna na wstrząsy, skierowana dla inwestorów preferujących stabilną wartość portfela. Spójrzmy zatem co widać na wykresie tego mocarstwa. Według mojej oceny wykres dzienny rysuje formację głowy z ramionami (zaznaczyłem), cena zbliża się do linii szyi na poziomach 40,30 $. Jej ewentualne przebicie może zakończyć mozolnie budowany od początku bieżącego roku trend wzrostowy.
Przełom października i listopada to posiedzenie FOMC, nowy prezes FED, a w piątek w centrum uwagi znajdą się dane o zmianie zatrudnienia w sektorze pozarolniczym (Nonfarm Payrolls). Wyniki opublikuje Facebook, Apple czy MarterCard.