Podczas gdy coraz więcej firm przenosi swoją działalność do Internetu, Starbucks (NASDAQ: SBUX) zdecydował się zamknąć swój sklep internetowy. Decyzja Starbucksa budzi kontrowersje wśród amerykańskich kawoszy, którzy często dokonywali internetowych zakupów pakowanych ziaren kawy sygnowanej logiem Starbucksa. Za decyzją stoją względy ekonomiczne - władze Starbucksa dążą do uproszczenia kanałów sprzedaży. Bieżący rok jest dla Starbucksa okresem wielu rewolucyjnych zmian.
Od 1 października sklep on-line Starbucksa nie funkcjonuje. Internetowi klienci mogli liczyć na atrakcyjną wyprzedaż większości produktów w ostatnich dniach istnienia e-sklepu - były one przecenione nawet o 50%. Kawy, syropy smakowe oraz kubki, a także inne produkty i gadżety z logiem Starbucksa można kupić w lokalnej firmowej kawiarni oraz za pomocą smartfonowej aplikacji, jednak bieżąca oferta będzie znacznie ograniczona. Rzecznik Starbucksa, Maggie Jantzen, stwierdziła, że decyzja jest tylko częścią długoterminowej strategii Starbucksa, której bezpośrednim celem jest przyciągnięcie klientów do najbliższych kawiarni Starbucksa.
Starbucks przeprowadza rewolucję w swoich kanałach sprzedaży - władze firmy zdecydowały się na zamknięcie 379 herbaciarni pod marką Teavana, w których zatrudnienie znalazło blisko 3300 pracowników. Przed zakupem tej firmy przez Starbucksa za ponad 620 milionów dolarów, firma rozwijała swoją sieć sprzedaży w ramach franczyzy. W lokalach Teavana klienci mogli napić się gorącego naparu z szerokiej oferty liści herbaty, a także skosztować zimnych napojów na bazie liści. Zamykanie lokali potrwa do wiosny przyszłego roku. Na rynku krążą plotki, że herbata z logiem Teavana niedługo zostanie włączona do oferty lokali Starbucksa.
W zeszłym roku władze Starbucksa zapowiedziały rewolucję w menu. W kawiarniach Starbucksa zlokalizowanych w Chicago przeprowadzono testy nowej oferty lunchowej "Mercato", w której skład wchodziły m.in. sałatki, kanapki. Obecnie oferta śniadaniowa została włączona do oficjalnego menu Starbucksa - klienci mogą kupić różnego rodzaju zestawy śniadaniowe, rogale, sandwiche oraz jogurty. Jest to tylko etap długoterminowej strategii, której celem jest otwarcie 12 000 kawiarni w ciągu najbliższych 5 lat - obecnie Starbucks odczuwa mocną konkurencję ze strony Dunkin' Donuts i McDonald'sa (NYSE: MCD), którzy stale poszerzają swoją ofertę o nowe rodzaje kaw. 5 000 z 12 000 planowanych kawiarni ma powstać w Chinach - obecnie jest tam już 2 800 kawiarni z logiem Starbucksa, w których ostatnio wprowadzono możliwość płatności za pomocą Alipay, platformy płatniczej, za którą stoi Alibaba (NYSE: BABA).
Starbucks nadal eksperymentuje z nowymi rodzajami kaw w swoim menu - niektóre kawy pojawiają się w menu na krótki okres - Starbucks często wprowadza do swojej oferty produkty sezonowe. Prawdziwi Starbucksowi kawosze wymieniają się w Internecie "sekretnymi" kawami, które można zamówić w Starbucksie, ale nie ma ich dostępnych w menu. Klienci muszą poprosić o dodatkowe składniki do kaw, które są w sprzedaży, żeby zamówić takie kawy jak Mermaid Frappuccino, Passion Tea Frappuccino czy też Caramel Pumpkin Macchiato. Jest całkiem możliwe, że oferta śniadaniowa i kawowa zostanie poszerzona o zupy BIO, oraz kolejne kanapki i wrapy.
Rok 2017 był dla Starbucksa rewolucyjny - w kwietniu ze stanowiska zrezygnował dotychczasowy szef Howard Schultz, co było końcem pewnej epoki. To on przez ostatnie 30 lat pracował nad rozwojem strategii i sieci kawiarni Starbucksa. Jego następcą został Kevin Johnson, który dołączył do zespołu Starbucksa w 2009 roku, a wcześniej pracował dla takich firm jak IBM (NYSE: IBM) czy Microsoft (NASDAQ: MSFT). Schultz całkowicie nie odchodzi z organizacji - został przewodniczącym zarządu i do jego zadań będzie należeć rozwój luksusowej linii spółki Reserve oraz koordynowanie inicjatyw społecznych. Najbliższe lata będą decydujące dla Starbucksa i rozwoju ich sieci kawiarni. Ponadto jest całkiem możliwe, że były CEO Howard Schultz wystartuje w wyborach prezydenckich w 2020 roku.