Wyniki finansowe Starbucksa za 3 kwartał zawiodły inwestorów. Akcje spółki (NASDAQ: SBUX) spadły na wartości o ponad 7% zaraz po zamknięciu czwartkowej sesji. Przychody netto wyniosły 5,7 mld dolarów, oczekiwano zaś 5,8 mld dolarów. Firma zmieniła prognozy dotyczące zysków: przewidywany wzrost ceny za akcję został zmniejszony z 15 - 20% do 12%.
Z raportu finansowego wynika, że powodem słabej sprzedaży w ponad 1100 kawiarniach w Stanach Zjednoczonych są huragany Harvey i Irma. Łączy wynik ze sprzedaży osiągnął ostatecznie wartość o 2% niższą niż w poprzednim kwartale, lecz jeśli nie brać pod uwagę kwestii niszczycielskich żywiołów, sprzedaż wynosiłaby o 3% więcej. Niestety, taki wynik i tak zawiódłby Wall Street.
Analitycy podkreślają, że Starbucks musi zacząć liczyć się z ciągle rosnącą konkurencją ze strony zarówno ekskluzywnych kawiarni, jak i sieci dyskontowych typu McDonald's. Kevin Johnson, szef spółki, uważa, że póki co nie ma dowodów na to, że jakakolwiek firma mogłaby konkurować ze Starbucksem. "Nie jesteśmy przeciętnym graczem na rynku" - stwierdził. Taka odpowiedź nie spodobała się inwestorom, dlatego cena akcji spółki spadła na wartości jeszcze bardziej.
W ostatnim czasie nastąpiła presja sprzedaży, a inwestorzy dobrze wiedzą, gdzie leży przyczyna. Walory spółki są około 5% tańsze niż na początku roku. Techniczni traderzy zauważą, że presja sprzedaży to szansa dla przedsiębiorstwa na wyjście z zakresu utrzymującego się 3 miesiące. Kolejna linia wsparcia nastąpi na poziomie 50 dolarów.
W pierwszej kolejności Starbucks musi przyznać, że ma przed sobą dużo pracy, a potem musi się za nią wziąć. Inwestorzy chętniej lokują środki w przedsiębiorstwa, które na giełdzie radzą sobie zdecydowanie lepiej.