W czwartek po raz kolejny spora grupa inwestorów posiadających akcje spółek FANG zdecydowała się na realizację zysków, wskutek czego indeks Nasdaq 100 zanotował spadek o blisko 1%. ETF naśladujący jego notowania (NASDAQ: QQQ), wspomagany jedynie przez kilka spółek, poniósł największą stratę od niemal miesiąca. Tym razem eksperci od analizy technicznej zauważyli, że inwestorzy nie zgarniają gotówki dla siebie, lecz przenoszą ją do innych sektorów. Jednym z nich jest sektor sprzedaży detalicznej (NYSE: XRT), który zyskał 1,37% przy wyższym niż zwykle wolumenie, co wskazuje na zakończenie złej passy trwającej od grudnia ubiegłego roku.
Facebook (NYSE: FB) pochwalił się zaskakująco dobrymi wynikami finansowymi. W czwartek rano akcje spółki drożały o 8%, lecz po południu pojawiła się duża presja sprzedaży, przez co na zamknięciu zysk wyniósł jedynie 2,92%. Zdaniem analityków na wykresie pojawiła się formacja blow-off top.
Amazon (NASDAQ: AMZN) był najszerzej komentowaną pod koniec ubiegłego tygodnia spółką z grupy FANG. Po zamknięciu giełdy w czwartek koncern przedstawił rozczarowujący raport finansowy. W efekcie cena akcji spadła o 3%. Zdaje się, że wpłynęło to negatywnie także na indeks Nasdaq 100 oraz piątkową sesję.
Netflix (NASDAQ: NFLX) zaskoczył ostatnio wielu. Raport finansowy za ostatni kwartał wypadł lepiej od oczekiwań, co nie jest typowe w okresie letnim. W związku z tym kurs akcji spółki szedł wyraźnie w górę. W czwartek nastąpił jednak spadek - najpierw niewielki, później już bardzo ostry. Mimo tej wpadki Netflix cieszy się ogromnym zainteresowaniem ze strony inwestorów. Od początku roku zyskał ponad 40%.
Alphabet (NASDAQ: GOOGL), czy też Google - G w skrócie FANG - od początku lata notuje większe wahania i również nie uniknął spadku. W czwartek akcje koncernu taniały o 1,33% przy wyższym niż przeciętnie wolumenie. Traderzy techniczni są zdania, że kurs może iść dalej w dół, aż osiągnie poziom wsparcia - wówczas powinny zjawić się skuszone niską ceną byki.
W ubiegłym miesiącu spółki FANG również zniżkowały, jednak nie było wyraźnego przesunięcia środków. Tym razem jest inaczej. Wzrosty widać głównie w dwóch sektorach: sprzedaży detalicznej oraz energetycznym.