Cztery największe amerykańskie spółki lotnicze mają łącznie 80% udziałów w rynku lotów krajowych, nic więc dziwnego, że Departament Sprawiedliwości otwarcie wyrażał niechęć wobec zatwierdzania kolejnych działań na rzecz konsolidacji w przemyśle lotniczym. Będzie musiał jednak stawić czoła kolejnej fuzji w związku z tym, że Virgin America (NASDAQ: VA) zdecydowała, że oferta Alaska Airlines (NYSE: ALK) przedstawiona w konkurencyjnym procesie przetargowym okazała się lepsza od oferty JetBlue (NASDAQ: JBLU). Skutkiem wygranej Alaska Airlines jest umowa sprzedaży wyceniana na, bagatela, 2,6 mld USD.Virgin America wysoko oceniali zarówno eksperci przemysłu lotniczego, jak i sami pasażerowie. Jak podkreślaliśmy w artykule Virgin America: rok po IPO, linia lotnicza zasłynęła dzięki doskonałej obsłudze klienta, niezwykłej atmosferze na pokładzie samolotu oraz skomplikowanemu systemowi rozrywki w czasie lotu. Spółka weszła na rynek w 2007 roku, a rentowna stała się dopiero w 2013 roku. Do tej pory Virgin America posiada flotę złożoną z zaledwie 57 samolotów, w porównaniu do 715 maszyn Southwest's (NYSE: LUV) oraz 809 samolotów Delta's (NYSE: DAL). Mimo mniejszych rozmiarów, spółka mogła się jeszcze niedawno pochwalić kapitalizacją rynkową w wysokości 1,3 mld USD.
Przejęcie Virgin America umocniłoby pozycję niektórych mniejszych krajowych linii lotniczych oraz pozwoliłoby im na konkurowanie z głównymi lokalnymi rywalami. Oceniając oferty przedstawione przez JetBlue i Alaska Airlines, analitycy wskazują na liczne wady i zalety tego przejęcia, które ich zdaniem mogą odegrać istotną rolę dla wymienionych spółek. W przypadku JetBlue, przejęcie Virgin Airlines wzmocniłoby jej działalność na Zachodnim Wybrzeżu, gdzie wyniki tej linii lotniczej nie są obecnie zadowalające.
Oferta Alaska Airlines została jednak uznana za lepszą od oferty JetBlue, ponieważ spółka upatrzyła sobie Virgin America w celu wyeliminowania rywala z Zachodniego Wybrzeża poprzez zwiększenie oferowania lotów do Meksyku. Alaska Airlines korzysta głównie z samolotów firmy Boeing (NYSE: BA), tak więc pozyskanie przez nią 57 należących do Virgin America samolotów wyprodukowanych przez Airbusa nasuwa pytanie o to, w jaki sposób poradzi ona sobie z dodatkowymi kosztami utrzymania i konserwacji samolotów. Niemniej jednak, wielu uważa, że nowe możliwości oferowane przez dodatkowe samoloty są większe niż ryzyko odejścia od jednolitej floty.
Sprzedaż Virgin America było dla wielu niespodzianką, a dla niektórych nawet wielkim rozczarowaniem. Linia lotnicza jest przecież znana z ponadprzeciętnej jakości obsługi, więc jej spadek mógłby doprowadzić do utraty klientów. Mniejsze amerykańskie linie lotnicze takie jak Alaska Airlines chciały jednak kupić Virgin America, która właśnie zamknęła swój najlepszy pod względem zysków rok, głównie po to, aby zgromadzić większy udział rynkowy poprzez automatyczne zwiększenie liczby tras i pasażerów praktycznie z dnia na dzień.
Ostatecznie Alaska Airlines skorzysta na silnej pozycji Virgin America w Kalifornii, a także na jej połączeniach do lotnisk na Hawajach. Linie lotnicze chciałyby wzmocnić swoją pozycję na rynku lukratywnych połączeń do lokalizacji poza Ameryka Północną, a Virgin America daje im tę możliwość bez konieczności walki o miejsca do lądowania, bramki czy rządowe pozwolenia.
Choć sprzedaż Virgin America doszła do skutku, wielu obawia się, że Departament Sprawiedliwości oraz urzędy monopolowe nie zatwierdzą transakcji, szczególnie po tym jak Departament Sprawiedliwości otwarcie wyrażał niezadowolenie ze swojej własnej decyzji odnośnie pozwolenia na przeprowadzenie ostatnich wielkich fuzji w przemyśle lotniczym. Jeśli jednak Alaska Airlines zdoła pozyskać aprobatę rządu, przejęcie Virgin America powinno sprawić, że będzie ona mogła konkurować z "wielką czwórką" na amerykańskim rynku: Delta, Southwest, American (NASDAQ: AAL) oraz United (NYSE: UAL). Departament Sprawiedliwości ma podjąć decyzję w tej sprawie do stycznia 2017 roku.