Akcje firm biotechnologicznych w ostatnich latach przyniosły ogromne zyski. Nowe leki poprawiły życie pacjentów, a akcje przyniosły duże zyski inwestorom. Ale uwaga, nie ma zysku bez ryzyka, 'biotech' to grząski grunt i trzeba być czujnym.
W przemyśle biotechnologicznym wykorzystuje się technologie, które obejmują wykorzystanie organizmów żywych do opracowania produktów rolnych lub medycznych. Wiele leków nie wymaga użycia żywych organizmów, technicznie rzecz ujmując, tylko producenci leków, którzy rozwijają preparaty biologiczne to tzw. 'biotechy'. Jednak pod segment biotechnologii podlegają także producenci opracowujący tradycyjne leki 'niebiologiczne'.
Wszyscy producenci leków podążają tą samą procedurą opracowywania i zatwierdzania leków, jednak istnieje kilka znaczących różnic w odniesieniu do leków biologicznych. Proces ich wytwarzania jest znacznie bardziej skomplikowany i wymaga więcej zgód organów regulacyjnych. Prawdopodobnie najważniejszą różnicą jest okres wyłączności, w którym lek jest chroniony przed konkurencją, wynoszący 12 lat (tradycyjne leki są chronione 5-letnim okresem).
Na co zwrócić uwagę w przypadku zakupów akcji spółek biotechnologicznych?
- należy unikać spółek z młodym stażem na giełdzie, niedawnych ofert IPO, których w ostatnich miesiącach było bardzo dużo. Tego typu firmy najczęściej prowadzą działalność badawczą, wycena giełdowa zawiera tylko i wyłącznie leki, które są w planach lub we wczesnej fazie badań. Informacje o ewentualnym niepowodzeniu w badaniach lub zatwierdzeniu regulacyjnym, doprowadzają najczęściej do krachu na spółce, która odchodzi na długi czas do giełdowego rynsztoka.
- w przypadku spółek z zatwierdzonymi lekami należy spojrzeć na wzrost sprzedaży, który jest barometrem siły oferowanej linii produktów.
- warto sprawdzić okres wyłączności na lek. Sprzedaż znacznie spada w momencie, gdy na rynku pojawia się konkurencja.
- nalezy również sprawdzić bilans spółki, czyli ustalić czy firma zarabia na swojej działalności pieniądze lub czy skala działalności z kwartału na kwartał daje perspektywy na osiągnięcie rentowności w krótkim czasie.
AbbVie (NYSE:ABBV) stoi lekiem Humira - najlepiej sprzedającym się preparatem na świecie, który wypracował dla spółki aż 19,9 mld USD sprzedaży w 2018 roku i odpowiada za 61% przychodów firmy.
Celgene (NASDAQ:CELG) podobnie jak AbbVie jest oparty na popularnym leku przeciwnowotworowym Revlimid (63% przychodów). Tylko w 2018 roku lek, którego wyłączność upływa w 2023 roku, osiągnął sprzedaż na poziomie 9,7 mld USD. Jednak spółka posiada zaplecze w postaci kolejnych leków w późnych fazach testów.
Exelixis (NASDAQ:EXEL) w ubiegłym roku odnotował wzrost przychodów o 90%, głównie z powodu upowszechnienia się opracowanego przez spółkę leku Cabometyx, który jeszcze przez 3 lata będzie chroniony wyłącznością. Poza tym spółka posiada szereg innych patentów, które zaczną wygasać dopiero w 2014 roku.
Ligand Pharmaceuticals (NASDAQ:LGND) to nietypowy biotechnolog, ponieważ spółka sama nie opracowuje leków, natomiast rozwija technologię ułatwiającą skuteczne opracowanie leków, którą potem licencjonuje innym producentom. Biznes wygląda obiecująco, w 2018 roku spółka odnotowała wzrost przychodów o 78%, a obecnie dzięki wparciu Ligand, na rynku dostępnych jest 10 preparatów.
Inwestowanie w spółki z branży biotechnologii, nawet stabilne, niesie za sobą szereg zagrożeń. Największe z nich to większe koszty i dłuższy czas opracowywania nowych preparatów, a także ryzyko ich niepowodzenia w ostatnich fazach testów lub brak zatwierdzenia leku przez urzędy regulacyjne. Inwestorzy winni zwracać uwagę na szereg czynników, zanim dokonają zakupu wspomnianych powyżej akcji spółek.