Środa na Wall Street nie przyniosła kontynuacji odreagowania. Nagłówki prasowe wskazują, że przecena na rynku akcji wywołana (głównie) koronawirusem jest już bessą. Wszystkie główne indeksy spadły w środę, przynajmniej w trakcie sesji, o ponad 20% poniżej szczytów. Covid-19 jest oficjalnie globalną pandemią, przypadki koronawirusa mnożą się w Stanach Zjednoczonych.
W środę znowu polała się krew. Dow Jones (NYSE:DIA) był pod kreską (5,8%), nieco lepiej miał się Nasdaq (NASDAQ:QQQ) (4,7%) i szeroki S&P500 (NYSE:SPY) (4,9%). Ale to niewielkie pocieszenie. Spadki trwały cały dzień, ale doznały przyspieszenia, gdy Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła koronawirusa jako globalną pandemię. Całkowita liczba przypadków zarażeń przekroczyła 126 000, przy czym do tej pory zanotowano ponad 4600 zgonów Covid-19.
Poza Chinami, największe ogniska koronawirusa to Włochy (12,5 tys zakażeń i 827 zgonów) oraz Iran (ponad 9 tys zakażeń i ponad 350 zgonów, ale dane trudno potwierdzić). W środę włoski rząd oświadczył, że zamknie wszystkie sklepy wielkopowierzchniowe poza spożywczymi i aptekami. Zresztą cały kraj został 'zamknięty' w poniedziałek. Mimo że większość traderów z Wall Street nie będzie umiała wskazać na mapie, gdzie leży Italia, na wszelki wypadek nacisnęli spust sprzedaży.
Tymczasem w Stanach Zjednoczonych koronawirus zebrał żniwo w postaci zarejestrowanych 35 zgonów i ponad 1300 zarażonych. Jednak konsensus zakłada, że skala rzeczywista jest znacznie wyższa, a wiele testów jest w toku. W coraz większej liczbie amerykańskich miast zakazuje się dużych spotkań, uniwersytety i szkoły publiczne zawieszają zajęcia, firmy w miarę możliwości wysyłają pracowników do domów, z których mogą pracować zdalnie. W związku z tymi wydarzeniami, prezydent Trump - bez konsultacji z innymi krajami - zakazał wjazdu do USA na 30 dni, dla mieszkańców Europy, z wyjątkiem Wielkiej Brytanii. Rozporządzenie wchodzi w życie w piątek. Celem jest powstrzymanie rozprzestrzeniania się koronawirusa z krajów takich jak np. Włochy. Zakaz podróży prawdopodobnie będzie kolejnym ciosem dla linii lotniczych, które tną loty do Azji i w kraju z powodu epidemii.
W nocy ze środy na czwartek naszego czasu, władze NBA zawiesiły wszystkie spotkania ligi koszykówki do odwołania. Przyczyną podjęcia takiej decyzji, miał być pozytywny wynik testu zdiagnozowany u jednego z zawodników drużyny Utah Jazz. Przerwany sezon NBA będzie stanowił ogromny kłopot dla zaangażowanych w ligę Nike (NYSE:NKE), Foot Locker (NYSE:FL) oraz innych producentów odzieży sportowej, obuwia i sprzedawców detalicznych.
Inwestorzy oczekują większej liczby środków stymulujących gospodarkę, ponieważ rośnie ryzyko wystąpienia recesji na świecie i w amerykańskiej gospodarce. Prezydent Trump oświadczył, że rząd zapewni ulgę pracownikom zainfekowanym koronawirusem lub opiekują się chorymi, wezwał też Kongres o dodatkowe fundusze, Small Business Administration, aby udzielał tanich pożyczek przedsiębiorstwom oraz o odroczenie płatności podatkowych. Ponownie wezwał do natychmiastowej ulgi podatkowej od wynagrodzeń. Rynek oczekuje, że Fed ponownie obniży stopy procentowe na posiedzeniu w przyszłym tygodniu.
W obecnych okolicznościach inwestorzy nie powinni kupować żadnych akcji, ponieważ nawet defensywne i silne spółki mają 'uszkodzone' wykresy. Wtorkowe odbicie miało charakter jednorazowy i nie zostało potwierdzone kolejną wzrostową sesją. Ilość negatywnych informacji jest obecnie przytłaczająca, stąd też inwestorzy nie powinni się spieszyć z zakupami.
Czwartkowe notowania kontraktów terminowych na S&P500 zapowiadają kolejną silną spadkową sesję.