Spacex w końcu się udało. Firma z sukcesem zakończyła lot testowy na ISS, testujący system transportu na i ze stacji kosmicznej, który ma przybliżyć ludzkość do komercyjnych lotów.
Czterej astronauci z kapsuły SpaceX Crew Dragon "Resilience" bezpiecznie wrócili na Ziemię w niedzielę, lądując na spadochronach w Zatoce Meksykańskiej po wyjątkowej i ważnej dla rozwoju lotów kosmicznych misji dotarcia na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Astronauci na misji Crew-1 spędzili ponad pięć miesięcy w kosmosie, co stanowi najdłuższy w historii czas trwania misji dla amerykańskiego, załogowego statku kosmicznego. Kontrola misji SpaceX przywitała astronautów nie tylko z wielką radością, wysilając się również na żart w postaci komunikatu: "Witamy was z powrotem na Ziemi i dziękujemy za latanie SpaceX. Tym z was, którzy zapisali się do naszego programu lojalnościowego przypominamy, że udało wam się zaliczyć 68 milionów mil podczas tej podróży ". Astronauta i dowódca statku kosmicznego NASA Mike Hopkins nie pozostał dłużny swoim kolegom, pytając, czy można przetransferować punkty do prawdziwego programu. Dobry humor nie dziwi, szczególnie że dzięki misji firma jest o krok od komercyjnych podróży kosmicznych. Astronauci NASA z USA - Hopkins, Shannon Walker i Victor Glover - oraz Japończyk Soichi Noguchi dotarli do stacji kosmicznej przez kapsułę Dragon po wystrzeleniu jej ze szczytu rakiety Falcon 9 w listopadzie ubiegłego roku i wrócili po kilku miesiącach.
Po opuszczeniu stacji kosmicznej astronauci przelecieli przez atmosferę i wylądowali bezpiecznie w Zatoce Meksykańskiej w pobliżu Panama City na Florydzie na spadochronach. Astronauci wyszli ze statku kosmicznego SpaceX niecałą godzinę po wylądowaniu. Warunki pogodowe całej operacji były bliskie ideału, włączając w to zatokę, która w tym czasie była wyjątkowo spokojna. Według Leah Cheshier, oficera do spraw publicznych NASA podróż ta nie mogła być bardziej bezbłędna, niż faktycznie była. Lądowanie udało się wykonać za pomocą pierwszego statku kosmicznego wyprodukowanego przez USA od 1968 roku, a także drugą operacją, podczas której kapsuła kosmiczna wylądowała w Zatoce Meksykańskiej. To także dopiero drugi raz w historii, kiedy NASA i SpaceX wspólnie sprowadziły astronautów z powrotem na Ziemię na statku kosmicznym Crew Dragon.
Z kolei druga operacyjna misja załogi SpaceX przybyła na Międzynarodową Stację Kosmiczną wczesnym rankiem 24 kwietnia, transportując czterech astronautów na kolejny w serii, sześciomiesięczny pobyt w kosmosie. Statek kosmiczny SpaceX Crew Dragon "Endeavour", który dzień wcześniej został wystrzelony na rakiecie Falcon 9, zadokował na ISS jeszcze wtedy, jak poprzednicy z ostatniej misji w niej przebywali. Kapsuła przetransportowała międzynarodową kadrę astronautów w składzie: Shane Kimbrough z NASA i Megan McArthur, Akihiko Hoshide z Japońskiej Agencji Eksploracji Aerokosmicznej oraz Thomas Pesquet z Europejskiej Agencji Kosmicznej. Oznacza to, że SpaceX, założony i prowadzony przez Elona Muska wysłała łącznie 10 astronautów w kosmos w niecały rok. SpaceX opracował statek kosmiczny Crew Dragon i w ramach prac przygotowawczych przystosował swoją rakietę Falcon 9 do użycia w ramach projektu Commercial Crew NASA. Program pozwolił zebrać firmie 3,1 miliarda USD na opracowanie systemu i uruchomienie sześciu misji operacyjnych. Kluczową hipotezą którą bada firma jest pytanie, czy można uczynić loty w kosmos tańszymi, przy użyciu pojazdów wielokrotnego użytku, oraz jaki jest wpływ kosmosu na stan organizmu człowieka. Wszystko po to, by ruszył on w dłuższe loty, np. na Marsa.