Trzeba przyznać, że Snapchat (NYSE:SNAP) to spółka, która lubi zaskakiwać. W połowie ubiegłego roku informowaliśmy Was o ogromnych stratach notowanych przez amerykański start-up, teraz niespodziankę sprawiły wyniki firmy. Tyle że tym razem jest to zaskoczenie pozytywne.
Po ogłoszeniu danych za ostatni kwartał ubiegłego roku cena akcji Snapchat podskoczyła w górę o (uwaga) niespełna 50%! Rezultat imponujący, zwłaszcza, że firma przyzwyczaiła nas do dużo słabszych wyników finansowych. W środę 7 lutego za jedną akcję trzeba było zapłacić 20,75 USD i co ciekawe był to pierwszy raz, kiedy została przekroczona wartość wyznaczona podczas IPO - przypomnę, iż podczas debiutu giełdowego wartość jednej akcji została wyceniona na 17 USD. Wróćmy jednak do wspominanych danych za IV kwartał 2017 roku, bo jest o czym mówić.
Przychody wyniosły 286 mln USD, czyli o 72 procent więcej niż rok wcześniej i około 30 mln USD więcej niż spodziewali się analitycy. Średni przychód na użytkownika wzrósł o 46 procent w stosunku rocznym do 1,53 USD, z kolei koszty na użytkownika wzrosły tylko o 2 procent, do 0,98 USD. Dzienna liczba użytkowników wzrosła o 9 milionów (do 187 milionów), co stanowi najlepszy wzrost od ponad roku. Wzrost liczby użytkowników oczywiście wiąże się ze zwiększeniem liczby odbiorców reklam, czyli jednocześnie ze wzrostem przychodów z reklam. W ostatnim czasie wprowadzono dużą aktualizację mającą ułatwić korzystanie z aplikacji (głównie chodzi o przyciągnięcie osób starszych - wszyscy wiemy, że targetem Evana Spiegela są osoby w młodym wieku). Odczucia z wprowadzonych zmian są mieszane - nie będę się o tym rozpisywać, ponieważ jest to temat na osobny artykuł.
Co jeszcze należy wiedzieć o ostatnich wynikach amerykańskiej spółki? Starta na akcję wyniosła 0,13 USD - ktoś mógłby powiedzieć, że to przecież wcale nie jest wiadomość dobra. Oczywiście ten ktoś miałby rację, należy jednak dodać, iż analitycy spodziewali się straty o 3 centy większej. Czym spowodowany był aż tak znaczny wzrost przychodów? Jako przyczynę wskazuje się automatyzację sprzedaży reklamowej, która była wdrażana w ciągu ostatniego roku - obecnie 90% reklam znajdujących się w Snapchacie została obsłużona właśnie za pomocą nowo wprowadzonego rozwiązania. Co ważne w celu przyspieszenia wzrostu przyszłych przychodów z reklam, Snap planuje zautomatyzować jeszcze więcej swoich reklam.
Czym jest nowy system zaimplementowany w amerykańskim start-upie? W największym skrócie reklamy obsługiwane są teraz za pomocą aukcji - bardziej dociekliwi nie będą mieli problemów ze znalezieniem informacji, na czym takie rozwiązanie polega. Czy składając wszystkie te informacje w jedną całość należy popadać w hurraoptymizm? Cóż, jak zapewne się domyślacie, odpowiedź brzmi: nie. Snapchat pomimo dobrych wyników wciąż ma długą drogę do pokonania. Firma badawcza EMarketer oszacowała, że firma wygeneruje ok. 1,47 miliarda dolarów przychodów, taka wartość daje mniej niż 1 procent światowego rynku reklamy cyfrowej oraz pozostawia Snapchata daleko w tyle za jego głównymi konkurentami do których zaliczyć należy Facebooka (NASDAQ:FB) oraz Google'a (NASDAQ:GOOGL). Ponadto tylko 5 z 36 amerykańskich domów maklerskich wystawia rekomendację "kupuj" lub wyżej, 18 "trzymaj", a 13 "sprzedawaj" lub niższą.