Słabo rozpoczął się nowy tydzień dla inwestorów z Wall Street. Wszystkie główne indeksy odnotowały solidne minusy.
Dow Jones (NYSE:DIA) stracił wczoraj 1,9% kończąc notowanie po 33063 pkt, S&P500 (NYSE:SPY) oddał 2,1% do 4137 pkt, podczas gdy Nasdaq (NASDAQ:QQQ) 2,5% do 12381 pkt. Rynek otworzył się nisko, a spadki były pogłębiane przez cały dzień przy niewielkiej zmienności. Rentowności obligacji 10-letnich rządu Stanów Zjednoczonych wzrosły do 3,03% z 2,98% w piątek.
Według obserwatorów giełdy rynek obawia się przebiegu najbliższego sympozjum bankierów centralnych w Jackson Hole w stanie Wyoming, które rozpoczyna się już w najbliższy czwartek i stanowi kluczowe wydarzenie tego tygodnia. Po kilku tygodniach odwilży na giełdowym parkiecie, kiedy rynek rósł w nadziei, że inflacja osiągnęła szczyt, co pozwoliłoby nieco złagodzić działania Fed, wracają uzasadnione obawy przez kolejnymi gwałtownymi podwyżkami stóp procentowych planowanymi przez Rezerwę Federalną. Innymi słowy inwestorzy obawiają się, że publiczne wystąpienie Jerome Powella, prezesa Fed, podsumowujące spotkanie, przyniesie niekorzystny przekaz dla uczestników rynku.
Najwyraźniej lipcowe odbicie na rynku było przedwczesne.
"Jackson Hole to coś, czym rynek zaczyna się denerwować" - miał mówić jeden z analityków. Tym bardziej, że ostatnia publikacja protokołu z posiedzenia Rezerwy Federalnej z końca lipca nie wykazała sygnałów złagodzenia polityki, a bardziej oszacowania ryzyka związanego z kolejnymi podwyżkami. Perspektywy dla rynku pozostają zatem wysoce niepewne, agresywne podwyżki stóp procentowych mogą spowodować, że firmy i konsumenci ograniczą wydatki, co zaszkodzi zyskom przedsiębiorstw, spowolni konsumpcję i ograniczy wzrost gospodarczy.
W segmencie korporacyjnym przegrywem dnia były akcje operatora kin AMC (NYSE:AMC), które straciły wczoraj blisko 42% po wypłacie dywidendy z akcji. W weekend zarząd firmy wyemitował AMC Preferred Equity (NYSE:APE) w stosunku 1 do 1, co w efekcie dało podział akcji 2 do 1, czyli tak zwaną dywidendę giełdową, co oznacza, że zamiast tradycyjnej wypłaty w gotówce, akcjonariusze firmy będący nimi na dzień 19 sierpnia 2022 roku, otrzymali dywidendę w formie akcji. Łącznie dwie notowane równocześnie akcje mają być warte tyle samo, ile jedna akcja AMC przed podziałem. To skomplikowane posunięcie z wyemitowaniem akcji uprzywilejowanych miało pomóc firmie pozyskać dodatkowe pieniądze. Ponadto świat dowiedział się od Wall Street Journal w godzinach porannych, że Cineworld (właściciel kin Cinema City, Picturehouse, Regal, Yes Planet), który jest drugim na świecie operatorem kin (w ilości ponad 750 multipleksów) i bezpośrednim rywalem AMC w Stanach Zjednoczonych, rozważa złożenie wniosku o ochronę przed upadłością. To nie jest dobry sygnał na przyszłość, dla krytycznie zadłużonego AMC.
Akcje Zoom Video Communications spadły o 8% w handlu po zamknięciu regularnej sesji, ponieważ operator infrastruktury do meetingów online nie dowiózł oczekiwanych wyników za ostatni kwartał. Firma wygenerowała wzrost przychodów ledwo 8% r/r do 1,10 miliarda USD, uzyskując dochód na akcję 1,05 USD (spadek o 22% r/r). Z lepszych wiadomości, liczba klientów korporacyjnych wzrosła do 204 tysięcy (o 18% r/r), a oni też wydawali więcej na usługi Zooma niż rok temu. Ponadto inwestorom nie spodobały się prognozy firmy - w trzecim kwartale spółka spodziewa się przychodu około 1,1 miliarda USD, a za cały rok około 4,39 miliarda USD. Covidowa gwiazda Zooma wyraźnie przygasła, kiedy życie po pandemii wróciło do normy.