Sezon wyników kwartalnych powoli dobiega końca. W minionym tygodniu poznaliśmy wyniki kilku ciekawych spółek.
Z dużym bólem głowy musieli mierzyć się akcjonariusze Walmart'a (NYSE: WMT). Wyniki finansowe giganta sprzedaży nie rzuciły rynku na kolana, a wartość akcji spółki spadła po publikacji raportu o 10 proc.! Walmart, który zarabia ciężarówkę dolarów na swojej działalności sklepowej (dochody wzrosły o 4,1 proc do 136 mld USD, a skorygowany zysk na akcję 1,33 USD), zapragnął być drugim Amazonem, ale nie podołał wyzwaniu. Słabsze od oczekiwań rynku wyniki z działalności e-commerce, "utopiły" we wtorek akcje spółki. Walmart w ciągu ostatniego roku urósł o ponad 50 proc. ale działalność internetowa wzrosła tylko 23 proc., co oznacza spadek wobec 50 proc wzrostu w poprzednim kwartale. W gruncie rzeczy nic się nie stało. Walmart wprawdzie "potknął" się na działalności internetowej, niemniej jednak podstawowa działalność sklepowa jest silna i stabilna jak nigdy.
Zaskakująca historia dotyczy spółki ROKU (Nasdaq: ROKU), czyli najbardziej błyskotliwego debiutu ubiegłego roku, która opublikowała wydaje się lepsze od oczekiwań wyniki, a i tak akcje spadły o 17 proc. Rynkowi nie spodobały się prognozy na bieżący rok. Przychody w czwartym kwartale wyniosły 188,3 mln USD (prognoza 182,5 mln USD), a zysk netto wyniósł 6,9 miliona USD, czyli 0,06 USD na akcję (oczekiwano stratę 0,10 USD na akcję). Na koniec kwartału ROKU posiadało aktywnych 19,3 miliona kont, a widzowie wygenerowali 4,3 miliarda godzin transmisji. Mimo wszystko inwestorzy nie mogą narzekać, gdyż akcje operatora telewizyjnego są i tak trzykrotnie droższe iż na IPO.
Prawdziwa huśtawka nastrojów panowała w środę i czwartek na akcjach Pandora Media Inc. (NYSE: P). W pierwszej chwili rynek odebrał pozytywnie odczyt czwartego kwartału - Pandora zaskoczyła przychodami 395,3 mln USD (więcej od oczekiwań), zwiększonej o 25 proc. liczby opłacanych abonentów usług Pandora Plus i Pandora Premium, co zwiększyło wzrost przychodów z abonamentu. Jednocześnie spółka wykazała większą od oczekiwań rynku stratę 0,21 USD na akcję, a także zawiodła prognozami na pierwszy kwartał bieżącego roku. W środę po sesji akcje drożały ponad 10 proc., ale w czwartek był już handlowane 10 proc. poniżej ceny zamknięcia ze środy. Wygląda na to, że Pandora nadal znajduje się na zakręcie.
Przychody funduszu kierowanego przez Warren'a Buffett'a Berkshire Hathaway (NYSE: BRK-A) (NYSE: BRK-B) wzrosły w 2017 r. , ale nawet Warren Buffett przyznaje, że większość tego wyniku to nie była jego praca. Akcjonariusze powinni podziękować rządowi Stanów Zjednoczonych za duży impuls podatkowy. Berkshire zarobił 32,5 miliarda dolarów w czwartym kwartale, choć 29,1 miliarda dolarów z tej kwoty wynikało z jednorazowego 'zastrzyku' związanego z ustawą podatkową. Zyski operacyjne, które nie uwzględniają zmiennych zysków inwestycyjnych i jednorazowych pozycji podatkowych, wyniosły 3,3 miliarda USD, co stanowi spadek o około 24% w porównaniu z rokiem ubiegłym, ze względu na duże straty z tytułu ubezpieczeń i jednorazowy spadek zysków przedsiębiorstw użyteczności publicznej. Berkshire zakończył rok, osiągając rekordową sumę 116 miliardów dolarów w gotówce, którą może przeznaczyć na przejęcia.
Przy okazji raportu kwartalnego został opublikowany coroczny list Warren'a Buffett'a do akcjonariuszy, który bardzo chętnie czyta cały świat związany z finansami.