Kongres Stanów Zjednoczonych stopniowo przygotowuje się do wycofania ustawy Dodda-Franka, aktu prawnego stanowiącego odpowiedź na kryzys finansowy w latach 2007 - 2009. W Senacie przegłosowano projekt ustawy o nazwie Economic Growth, Regulatory Relief oraz Consumer Protection Act, której celem jest złagodzenie przepisów regulujących działanie instytucji kredytowych. 31 senatorów zagłosowało "przeciw", natomiast 67 było "za". Projekt poparli wszyscy Republikanie wspierani przez 16 Demokratów, dzięki czemu trafi on teraz do Izby Reprezentantów, gdzie zostanie poddany kolejnemu przeglądowi przed powrotem do Senatu.
Jeżeli ustawa wejdzie w życie, drastycznie zmniejszy się liczba banków podlegających rygorystycznej kontroli Rezerwy Federalnej. Zgodnie z przepisami zawartymi w przyjętej w 2010 roku ustawie Dodda-Franka banki z aktywami przekraczającymi wartość 50 mld dolarów uważane są za źródło ryzyka i w związku z tym poddawane są ścisłej kontroli. Ich pracownicy zobowiązani są do przeprowadzania dorocznych testów warunków skrajnych w celu sprawdzenia odporności psychicznej w razie kryzysu finansowego.
Zaaprobowany przez Senat projekt ustawy zakłada podniesienie o 500% wysokości kapitału, przy którym banki będą podlegać dokładniejszej kontroli. Próg wynosi obecnie 50 mld dolarów, po przyjęciu ustawy będzie to już 250 mld dolarów. Kredytodawcy, których wartość aktyw mieści się w granicach 50 - 250 mld dolarów nie będą objęte bardzo surowym regulacjom finansowym. W takiej sytuacji znajduje się na przykład znane SunTrust Banks Inc (NYSE: STI) oraz BB&T Corporation (NYSE: BBT).
Ustawa Dodda-Franka jest jednym z najważniejszych osiągnięć prezydentury Bracka Obamy. Republikanie wielokrotnie podejmowali działania w celu jej unieważnienia, przekonując, że Kongres powinien poluzować politykę dotyczącą unii kredytowych, banków regionalnych i innych mniejszych instytucji finansowych. Przeciwnicy projektu uważają, że tak surowe regulacje zostały wprowadzone po konsultacji z bankami, a nie konsumentami oraz że w razie ich usunięcia podatnicy mogą być narażeni na kolejną akcję ratowania banków, tak jak w 2008 roku.
Przyjęcie projektu ustawy przez Senat możliwe było wyłącznie dzięki poparciu 16 Demokratów (12 z nich znajdowało się w grupie jego sponsorów). Do senatora Mike'a Crapo, przewodniczącego Sentate Banking Commitee, senackiego komitetu do spraw banków, dołączyli Demokraci, w tym Heidi Heitkamp, Jon Tester oraz Joe Donnelly, którzy startują w listopadowych wyborach. Argumentując przyjęcie projektu, Crapo wskazał na fakt, że zgodę wyrazili członkowie obu partii: "Ten projekt pokazuje, że możemy pracować razem i dokonywać wielkich rzeczy, które odmienią życie ludzi w całym kraju".
Chociaż Crapo zapewniał o wsparciu obu partii, prawda wygląda nieco inaczej. Większość demokratycznych senatorów opowiedziało się przeciwko projektowi, na przykład Elizabeth Warren, senator z Massachusetts i potencjalna kandydatka z ramienia Demokratów w kolejnych wyborach prezydenckich, która nazwała te ustawę "aktem prawnym lobbingu bankowego".
Zarówno Warren, jak i senator Sherrod Brown, jeden z najważniejszych Demokratów w senackiej komisji ds. banków, przestrzegają przed zniesieniem kluczowych przepisów regulujących działalność banków. Mówią o ryzyku dla podatników oraz o potencjalnych skutkach w postaci kolejnego kryzysu finansowego na miarę tego sprzed 10 lat.