Trzeci kwartał w sektorze IPO rozpoczął się w bardzo dobrych nastrojach, a zakończył nieprzyjemnym kacem. Inwestorzy, którzy doświadczyli szeregu rozczarowań w ostatnich tygodniach, zrobili się bardzo zachowawczy w podejmowaniu decyzji o zakupach nowych spółek.
-- Stali czytelnicy 'Paszportu' wiedzą, że na bieżąco publikuję profile spółek, które są u progu wejścia na giełdowe parkiety. Jak inwestować w akcje IPO? Przeczytaj poradnik! --
W ciągu trzech ostatnich miesięcy przeprowadzono łącznie 39 transakcji IPO o łącznej wartości 10,8 mld USD z przewagą firm o profilu technologicznym oraz biotech. To nieco mniej niż w ubiegłym roku. Jednorożce technologiczne parające się szeroko rozumianym 'oprogramowaniem' (w chmurze) jak Medallia (NYSE:MDLA) potwierdzają, że tego typu firmy wciąż mogą wygenerować silny (przynajmniej krótkoterminowo, bo spółka słabnie na giełdzie) wzrost. Z drugiej strony największe zaplanowane oferty jak SmileDirectClub i Peloton rozczarowały na całej linii w obrocie wtórnym. Oliwy do ognia dolewa serial związany z debiutem giełdowym We Co., właściciela marki We Work - po upublicznieniu prospektu emisyjnego na firmę spadła fala krytyki, a jej dyrektor generalny Adam Neumann ustąpił ze stanowiska.
W lipcu inwestorzy obserwowali największą ofertę firmy z Państwa Środka - chińskiego streamera e-sportu DouYu International (NASDAQ:DOYU), który pozyskał dzięki temu sumę 775 mln USD, jednak jego akcje są dziś notowane po 8,19 USD, a to poniżej ceny z IPO (11,5 USD). Podobnie sytuacja wygląda w przypadku Wanda Sports Group (NASDAQ:WSG) - właściciel marki 'Ironman'.
W sierpniu światło dzienne ujrzał prospekt emisyjny właściciela marki We Work, którego zawartość (głównie w zakresie wyników finansowych) zmroziła inwestorów.
Wrześniowe - najbardziej oczekiwane oferty - zalewają się krwią. Specjalista od ładnego uśmiechu SmileDirectClub (NASDAQ:SDC), którego akcje sprzedały się po 23 USD, na parkiecie nawet nie zbliżył się do ceny z IPO, co wywołało lawinę sprzedaży (aktualna cena 13 USD), podobnie jak Peloton (NASDAQ:PTON) (sprzedany w IPO po 29 USD, obecnie notowany po 22,5 USD). Powyższe okoliczności sprawiły, że inna oczekiwana oferta od Endeavour Group w ogóle nie doszła do skutku i została odwołana w ostatniej chwili. Z puli wrześniowych ofert jedynie dostawca produktów dentystycznych Envista Holdings Corp (NYSE:NVST) dał inwestorom z pierwszej i drugiej ręki, zarobić, choć też niewiele.
Werdykt jest następujący - sektor IPO jest obecnie pod presją, a inwestorzy tymczasowo bojkotują nowe spółki. Zderzenie niebotycznych wycen z rynkiem publicznym powoduje, że nikt (poza oferentami i instytucjami finansowymi) na tym nie zarabia.