Już dwa razy trzyosobowa chińska stacja kosmiczna Tiangong została niemal trafiona przez jednego z satelitów Starlink należących do SpaceX Elona Muska. Teraz chiński rząd wzywa Stany Zjednoczone do podjęcia działań, aby zapobiec ponownemu wystąpieniu takiego zdarzenia, a chińscy obywatele atakują Muska w sieci.
Stacja kosmiczna Tiangong podjęła "działania wymijające" w celu "zapobieżenia potencjalnej kolizji" z satelitą Starlink 1 lipca i 21 października, jak wynika ze skargi złożonej przez chiński rząd do Komitetu Pokojowego Wykorzystania Przestrzeni Kosmicznej ONZ. Reuters podaje, że wydarzenia te nie zostały zweryfikowane, ale inne źródła przytaczają potwierdzenie od śledzącego satelity Jonathana McDowella z Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics.
Rzecznik chińskiego rządu, Zhao Lijian, powiedział, że USA nie "chronią bezpieczeństwa astronautów", jak wymaga tego traktat o pokoju w kosmosie z 1967 roku.
"Państwa-strony traktatu ponoszą międzynarodową odpowiedzialność za krajowe działania w przestrzeni kosmicznej, w tym na Księżycu i innych ciałach niebieskich, niezależnie od tego, czy takie działania są prowadzone przez agencje rządowe, czy przez podmioty pozarządowe" - czytamy w liście Chin do sekretarza generalnego ONZ.
Jednakże, według McDowella, skargi dotyczące kosmicznych śmieci rzadko, jeśli w ogóle, wymagają dodatkowych działań ze strony rządu. Zamiast tego, skargi te są zazwyczaj składane przez rządy w celu ostrzeżenia innych programów kosmicznych, że popełniły błąd lub w celu złożenia skargi na błąd popełniony przez inny program.
McDowell powiedział SpaceNews, że konieczność "unikania odpadów" jest stosunkowo częsta. Mimo to, firma SpaceX jest znana z tego, że jest wyjątkowo niechętna do współpracy.
Tiangong jest ważnym prestiżowym projektem Komunistycznej Partii Chin, co oznacza, że jakiekolwiek zakłócenia w jego budowie nie będą tolerowane. Stacja ta została uruchomiona w kwietniu - jedna trzyosobowa załoga przebywała na stacji do września, a druga przybyła w październiku, aby zastąpić tę pierwszą. Zakończenie budowy ma zająć cztery misje i nastąpić pod koniec 2022 roku.
Tymczasem SpaceX umieścił na orbicie okołoziemskiej około 2000 satelitów Starlink i planuje zwiększyć tę liczbę do 12 000. Złożono również dokumenty w Federalnej Komisji Łączności (FCC) na dodatkowe 30 000 satelitów SpaceX w celu stworzenia dostępu do Internetu dla społecznościach, w których dostęp do takich usług jest utrudniony. 18 grudnia kolejne 52 satelity zostały wysłane na orbitę za pomocą rakiety.
Po ogłoszeniu skargi Komunistycznej Partii Chin użytkownicy na chińskim Weibo, analogicznej platformie do Twittera (NYSE: TWTR), zaczęli atakować SpaceX i Muska, nazywając satelity Starlink "tylko kupą kosmicznego złomu" i "amerykańską bronią do prowadzenia wojny kosmicznej".
"Ryzyko związane z satelitami Starlink jest stopniowo ujawniane, cała rasa ludzka zapłaci za ich działalność biznesową" - napisał inny użytkownik Weibo.
Satelity SpaceX nie są jedynymi "kosmicznymi śmieciami" krążącymi po orbicie Ziemi. W rzeczywistości szacuje się, że na orbicie naszej planety znajduje się 30 000 satelitów i kawałków gruzu stworzonych przez człowieka. Naukowcy twierdzą, że rządy muszą zrobić więcej, aby zmniejszyć prawdopodobieństwo, że obiekty te będą się zderzać.
Już wcześniej, w listopadzie odwołano spacer kosmiczny NASA z powodu zagrożeń stwarzanych przez kosmiczne śmieci. Po tym odwołaniu Musk napisał na Twitterze, że niektóre z satelitów SpaceX zostały dostosowane, aby zmniejszyć prawdopodobieństwo kolizji.