Zaczęło się przeciętnie, a skończyło soczystym rynkowym turbodoładowaniem. O ile maj był najsłabszym miesiącem w bieżącym roku, tak pierwszy tydzień czerwca zaowocował ponadprzeciętnym odreagowaniem. Rynki niesione przekazem Jerome Powella dostały wiatru, a wręcz huraganu w żagle, wypracowując dawno nie oglądane wzrosty.
Wystarczy rzucić okiem na ETF na główne amerykańskie indeksy, które w skali całego tygodnia biją zielenią po oczach. Dow Jones (NYSE:DIA) pofrunął aż 4,85%, S&P500 (NYSE:SPY) wzrósł o astronomiczne 4,5%, nieco niższy wzrost zanotował Nasdaq (Nasdaq:QQQ) - 4,08%. Tym samym rynek znacznie odrobił spadkowy maj i ma dosyć paliwa, aby atakować, będące w zasięgu ręki, historyczne szczyty.
Jednak początek tygodnia nie zapowiadał tak euforycznych nastrojów, z którymi traderzy rozpoczną weekend. Wprowadzenie wraz z początkiem czerwca 25-proc., taryfy na towary importowane z Chin, nowa lista państw opublikowana przez New Jork Times, którym pogroził rząd Stanów Zjednoczonych w zakresie zaostrzenia procedur handlowych, a także doniesienia Wall Street Journal o rozpoczęciu postępowania antymonopolowego wobec Facebook (Nasdaq:FB), pozwoliło uzyskać przewagę niedźwiedziom. Tego dnia szczególnie Nasdaq został przyciśnięty do parteru, gdyż inne FAANG-i - również monopoliści w swoich biznesach, zareagowały na doniesienia dość nerwowo. I kiedy wydawało się, że droga na dalsze spadki jest nieunikniona, z ratunkiem przyszedł szef Fed Jerome Powell, a rynek po jego wystąpieniu wpadł w euforię.
Istotą publicznych wystąpień Powella jest to, aby zakomunikować inwestorom 'to coś', wręcz 'rzucić mięso' na rynek, aby sam zrobił z nim co uważa za stosowne. I też było tym razem - oszczędny w słowach Powell nie powiedział nic konkretnego, nie dał w zasadzie żadnych czytelnych wskazówek w zakresie przyszłej polityki dotyczącej stóp procentowych. Jednak komentatorzy rynkowi zinterpretowali to jako możliwą zapowiedź obniżki stóp procentowych, które jak wiadomo stanowią paliwo dla gospodarki USA i giełdowej hossy trwającej od dekady. Rynek interpretuje przekaz Fed w ten sposób, że po wakacjach może dojść do zawrócenia polityki monetarnej i obniżki stóp. Rynku z dobrego nastroju nie wyprowadziły nawet piątkowe mocno rozczarowujące odczyty z rynku pracy, znacznie odbiegające od rynkowego konsensusu. Według raportu amerykańska gospodarka wytworzyła w maju zaledwie 75 tys. nowych etatów, nie oszczędzając żadnej gałęzi gospodarki, choć rynek spodziewał się przyrostu ponad dwukrotnie wyższego, rzędu 185 tys. nowych etatów. Stopa bezrobocia była na poziomie 3,6%, natomiast wzrost płacy godzinowej r/r rzędu 3,1% (oczekiwano 3,2%). Paradoksalnie rynek zareagował pozytywnie na te dane, szacując, że spowolnienie w zakresie rynku pracy, może w przyszłości pomóc 'obniżyć stopy'.
W piątek doszło do bardzo dobrego debiutu Revolve Group (NYSE: RVLV) - operatora dużego sklepu internetowego z tekstyliami dla młodych dorosłych. Pierwszy dzień notowań spółka może zaliczyć do bardzo udanych, ponieważ akcje wzrosły o ponad 80%. Jak widać inwestorzy docenili fakt, że firma utrzymuje rentowność przez 15 z 16 lat działalności, co w zestawieniu z innymi niedawnymi debiutantami, jest osiągnięciem godnym podziwu.
Według najnowszych doniesień z weekendu, rządy USA i Meksyku doszły do porozumienia i prezydent Trump tymczasowo zawiesił wprowadzenie 5-proc. ceł na towary importowane z tego kraju. W zamian za to strona meksykańska zobowiązała się do wzmożenia działań w zakresie powstrzymania nielegalnych imigrantów próbujących przekraczać granicę USA. Według Trumpa działania te pozwolą znacznie ograniczyć, a nawet wyeliminować nielegalną imigrację do Stanów Zjednoczonych.