W zeszłym tygodniu rynki ponownie biły rekordy, teraz zaś brakuje czynnika, który popchnąłby je do przodu. Możliwe, że kupujący czekają na spadek cen, ale przyczyną może być również brak istotnych dla traderów wiadomości. Więcej ważnych informacji pojawi się dopiero pod koniec tygodnia, w związku z czym S&P 500 (NYSE: SPY) nie zmierza wyraźnie w żadną stronę. Ogólnie rzecz biorąc, w ostatnim czasie można bez wątpienia mówić o trendzie wzrostowym, lecz w tym tygodniu obserwujemy jedynie niewielkie wahania w okolicy rekordowego poziomu.
Zupełnie inaczej jest w przypadku Nasdaq 100 (NASDAQ: QQQ). Jego rynek pozostaje silniejszy od pozostałych. Od początku tygodnia QQQ codziennie ustanawia nowy rekord i nieprzerwanie utrzymuje się w trendzie wzrostowym. Choć maj dopiero się zaczął, Nasdaq 100 zyskał już ponad 1,5%. W znacznym stopniu jest to zasługa spółek technologicznych. Od początku roku QQQ zyskał niemal 17%.
W związku z niewielką aktywnością na rynkach oraz, co ważniejsze, brakiem powodów do obaw ETF na VIX (NYSE: VXX) osiągnął najniższy poziom od 15 lat. Fundusz będzie tracić, dopóki nie wydarzy się coś, co zasieje ziarno niepewności wśród inwestorów. Póki co mamy do czynienia ze spokojnymi, stałymi wzrostami, nie ma zatem zapotrzebowania na produkty oparte o indeks zmienności.
Na koniec warto wspomnieć o ETF-ie rynków wschodzących (NYSE: EEM), który we wtorek osiągnął nowy rekord. Od początku roku EEM utrzymuje się w trendzie wzrostowym - zyskał ponad 16%. W przeciwieństwie do Nasdaq jest on atrakcyjny dla wszystkich inwestorów. Jego zmienność przyciąga zarówno tych, którzy czekają na spadki, jak i tych decydujących się na zakup, gdy cena osiąga szczyt. Traderzy techniczni wyznaczyli opór na poziomie 44 dolarów.