W pierwszym kwartale 2018 r. pierwsze pociągi pojadą szybką linią Brightline, która ma zrewolucjonizować transport na Florydzie. Co istotne, jest to projekt w całości prywatny.
Linia kolejowa Brightline ma poprawić transport pomiędzy głównymi miastami Florydy. Dzięki niej czas podróży między Miami a Orlando ma się skrócić z obecnych czterech godzin samochodem (jeśli nie ma korków) do trzech godzin. Szacuje się, że gotowa cała linia pozwoli zastąpić 3 miliony samochodów.Aglomeracja Miami jest jedną z największych w USA i znajduje się między Miami na południu a West Palm Beach na północy. Ze względu na położenie pomiędzy Oceanem Atlantyckim a Parkiem Narodowym Everglades pas ten ma szerokość wahającą się między 5 a 20 mil, przez co jest gęsto zaludniony, a drogi między Miami a Fort Lauderdale i West Palm Beach zakorkowane.
Aby usprawnić transport wewnątrz aglomeracji oraz między Miami a Orlando, Florida East Coast Industries zdecydowała się zainwestować w budowę linii szybkiej kolei nazwaną Brightline. Do realizacji tego projektu powołano spółkę All Aboard Florida (obecnie zmieniono nazwę na Brightline), która zajęła się budową linii, jak i będzie operatorem pociągów poruszających się po niej.
Projekt został podzielony na dwie fazy. Pierwsza z nich zakłada uruchomienie pociągów miedzy West Palm Beach a Fort Lauderdale i Miami. Z kolei w drugiej fazie linia ma być przedłużona z West Palm Beach do Orlando. Brightline jest już na ukończeniu pierwszej fazy. Pomiędzy West Palm Beach a Fort Lauderdale kursują już pociągi testowe, a ruch pasażerski ma się rozpocząć w pierwszym kwartale 2018 r. (w chwili pisania artykułu brak było konkretnej daty). Kilka miesięcy później pociągi rozpoczną kursowanie także do Miami. Z kolei prace nad drugą fazą rozpoczną się na początku 2018 r. Wykonawca dopiero w grudniu 2017 r. otrzymał wszystkie niezbędne zgody na realizację projektu. Zgodnie z założeniami cała linia Birghtline ma być gotowa w 2020 r.
Codziennie wyjeżdżać będzie 16 par pociągów w kierunku północnym i 16 par pociągów w kierunku południowym. Czas przejazdu z Miami do Fort Lauderdale zajmie pół godziny i kolejne pół godziny do West Palm Beach. Obecnie ze względu na korki pokonanie 100 mil między West Palm Beach a Miami w godzinach szczytu może zająć nawet pięć godzin.
Na linii Brightline kursować będą pociągi spalinowe złożone z dwóch lokomotyw spalinowych Siemens (jedna z przodu i jedna z tyłu) oraz czterech wagonów. Niestety składy te ciężko nazwać Koleją Dużych Prędkości, ponieważ na żadnym z odcinków nie będą one osiągać prędkości powyżej 201 km/h. Na trasie pomiędzy Miami a West Palm Beach rozpędzą się one maksymalnie do 127 km/h, pomiędzy West Palm Beach a Cocoa do 177 km/h, a pomiędzy Cocoa a Orlando do 201 km/h. Pasażerowie będą mieli do wyboru dwie klasy podróży: smart i select. W pierwszej, tańszej, każdy z klientów otrzyma darmowy dostęp do wifi. Z kolei osoby, które zdecydują się na droższą taryfę, odbędą podróż w szerszym skórzanym fotelu, dodatkowo otrzymując posiłek na pokładzie, dostęp do saloniku biznesowego i darmowy parking. W tym miejscu warto dodać, że Brightline to nie tylko nowa linia kolejowa, ale także cztery nowe dworce. Spółka będzie zarządzać powierzchnią komercyjną na największym z nich - Miami Central.
Cechą szczególną projektu Brightline jest fakt, że jest to inwestycja całkowicie prywatna. Formalnie inwestorem jest spółka Brightline, która należy do Florida East Coast Industries, a ta z kolei od 2007 r. jest własnością funduszu inwestycyjnego Fortress Investment Group (NYSE: FIG). Choć projekty PPP zyskują na popularności w sektorze transportowym w USA, to tutaj zdecydowano się nie korzystać z tego rozwiązania, zatem mamy okazję obserwować jeden z niewielu całkowicie prywatnych projektów szybkiej kolei na świecie.
Na początku grudnia zaplanowano emisję obligacji, które częściowo sfinansowały pierwszy etap inwestycji. Za emisję o wartości 600 milionów dolarów odpowiedzialny był Morgan Stanley (NYSE: MS), a obligacje 30-letnie otrzymały od agencji Fitch rating BB-. Z kolei ich oprocentowanie wynosi 5,625%.
Na początku działalności, Brightline chce zaoferować niskie ceny biletów, aby przekonać pasażerów do skorzystania z ich oferty. Cena ma wynieść 69 centów za milę. To o wiele mniej niż 2,04 dolara za milę, które pobiera Amtrak za skorzystanie z Acela Express kursującego między Waszyngtonem a Bostonem. Aczkolwiek, wraz ze wzrostem popularności połączenia operator będzie mógł sterować cenami biletów w celu maksymalizacji przychodów, nie przejmując się opinią regulatorów rynku, ponieważ jest to projekt całkowicie prywatny.
Oprócz opłat za przejazdy na przychody spółki mają się składać także wpływy z najmu powierzchni komercyjnych na dworcach kolejowych. Zgodnie z projekcjami finansowymi w 2020 r. aż 107 milionów dolarów z całkowitej sumy przychodów równej 142 milionów będzie pochodzić ze sprzedaży biletów. Plany finansowe zakładają, że projekt będzie opłacalny, jeśli linia kolejowa przejmie co najmniej 0,74% wszystkich podróży pomiędzy West Palm Beach a Miami. Z kolei analitycy Fitch policzyli, że projekt osiągnie próg rentowności nawet w przypadku, gdyby udział w podróżach na tej trasie był 41,5% niższy niż w pierwotnych planach.
Możliwości zysków dla inwestora są dość spore. W pierwotnym planie założono, że Ebitda wyniesie 77 milionów dolarów. Z kolei gdyby udało się podnieść wpływy biletowe za jedną milę do poziomu Acela Express, to wskaźnik ten wzrósłby do 994 milionów dolarów.
Wiele zależy od tego, czy uda się przekonać mieszkańców Florydy do przesiadki z samochodów do pociągów. Teoretycznie przemawiają za tym spore korki na drogach, krótszy czas przejazdu i wygoda podróży, podczas której można oddać się lekturze lub rozrywce. W razie sukcesu, operator będzie miał możliwość szybko zwiększyć oferowanie poprzez dokupienie dodatkowych wagonów i wydłużenie składów. Początkowo ma ich być cztery w każdym pociągu, ale perony zostały zaprojektowane w taki sposób, że mogą przyjąć pociąg składający się nawet z 10 wagonów. Z drugiej strony, nikt jeszcze nie testował skłonności mieszkańców słonecznego stanu do podróży koleją zwłaszcza, że osiągane prędkości nie są oszałamiające. Kilka lat temu gubernator Florydy odrzucił projekt budowy kolei dużych prędkości w systemie PPP nawet pomimo zapewnień władz federalnych o dofinansowaniu tego projektu, który usprawniłby komunikację w tym regionie, przyczyniając się jednocześnie do ograniczenia emisji i poprawy jakości powietrza.
--- Więcej na temat planów rozwoju kolei dużych prędkości w USA pisaliśmy w artykule "W USA przyszła kolej na kolej dużych prędkości." ---
Komercyjny sukces Brightline może być czynnikiem, dzięki któremu przyspieszą prace nad innymi projektami szybkiej kolei w USA. Takie pomysły pojawiają się w kontekście połączeń z Los Angeles do Las Vegas czy pomiędzy Dallas a Houston w Teksasie.