Wyniki ankiety przeprowadzonej przez IBM (NYSE: IBM) wskazują na to, że ponad 120 milionów pracowników na całym świecie będzie musiało się przekwalifikować w ciągu najbliższych trzech lat. Wszystko z powodu robotyzacji i automatyzacji procesów i wpływu sztucznej inteligencji na miejsca pracy w różnych branżach gospodarki.
Według wielu pracodawców jednym z najtrudniejszych wyzwań dla prowadzenia biznesu jest niedobór talentów. Ten problem może być rozwiązany przez zainwestowanie w sztuczną inteligencję i automatyzację niektórych powtarzalnych zadań. Badania opublikowanie przez IBM Institute for Business Value (IBV) prognozują, że w ciągu trzech lat konieczne będzie przekwalifikowanie 120 milionów pracowników z 12 największych gospodarek świata. Blisko 50,3 miliona Chińczyków może stracić pracę z powodu automatyzacji, na kolejnych miejscach w tym rankingu jest Ameryka (11,5 miliona), Brazylia (7,2 miliona) oraz Japonia i Niemcy (odpowiednio 4,9 i 2,9 miliona pracowników).
Mniej niż połowa ankietowanych prezesów (41%) twierdzi, że dysponuje odpowiednimi środkami finansowymi i infrastrukturą potrzebną do przekwalifikowania pracowników. Amy Wright, partner zarządzający w IBM Talent & Transformation stwierdziła, że "organizacje borykają się z rosnącymi obawami związanymi z pogłębiającą się luką w umiejętnościach pracowników, co będzie miało wpływ na gospodarkę światową". Autorzy raportu rekomendują indywidualne podejście do procesu przekwalifikowania się pracowników - spersonalizowane szkolenia dla danego pracownika bazujące na jego umiejętnościach, doświadczeniu i aspiracjach zawodowych. Organizacje powinny dzielić się wykwalifikowanymi talentami także poza strukturami firmy, a także promować kulturę ciągłego uczenia się w oparciu o sztuczną inteligencję, dzięki której jest możliwość lepszego zarządzania wiedzą w organizacji. IBM rozpoczął współpracę z Josh Bersin Academy nad programem HR w erze sztucznej inteligencji, który posłuży do zmiany funkcji zarządzania zasobami ludzkimi w organizacjach. Obecnie połowa ankietowanych korporacji nie posiada żadnej strategii związanej z uczeniem się pracowników przez całe życie.
Obawy dotyczące wpływu sztucznej inteligencji na miejsca pracy pojawiły się już jakiś czas temu. Elon Musk, dyrektor generalny Tesli (NASDAQ: TSLA) i SpaceX, wyraził swoje obawy związane ze sztuczną inteligencją i stwierdził, że "większość miejsc pracy stanie się bezcelowa". Wyniki ankiety IBM wskazują, że czas potrzebny do wypełnienia luki w umiejętnościach przez szkolenia pracowników wzrósł ponad 10-krotnie w ciągu ostatnich czterech lat - z 3 do 36 dni na szkolenie. Wynika to z tego, że rynek pracy wymaga od pracownika stałego dokształcania się. Rozwój niektórych umiejętności zajmuje znacznie więcej czasu - w raporcie zwrócono uwagę na umiejętności komunikacyjne, kreatywność i empatię, a także umiejętność wyciągania wniosków na podstawie danych. Ankietowani pracodawcy poszukują pracowników, którzy rozwinęli swoje tzw. umiejętności behawioralne, a mniejszy nacisk zwracają na umiejętności techniczne, które można nabyć z doświadczeniem. Najbardziej poszukiwaną cechą u pracowników jest umiejętność dostosowywania się do zmian, elastyczność oraz chęć uczenia się, a także zarządzanie sobą w czasie.
Roboty będą zastępować pracowników, jednak automatyzacja i sztuczna technologia utworzą nowe miejsca pracy. Wyzwaniem będzie znalezienie pracowników o odpowiednich kwalifikacjach - rozwiązaniem może być zatrudnianie talentów z różnych części świata. Według CEO IBM Ginni Rometty sztuczna inteligencja zmieni 100% miejsc pracy w perspektywie 5 lub 10 lat. Badanie zostało przeprowadzone na podstawie 5670 ankiet menedżerów z 48 krajów.