Rezerwa Federalna USA zmieniła stanowisko w sprawie stóp procentowych. Poprzedni rok stał pod znakiem konsekwentnego dokonywania podwyżek, teraz jednak zdaje się, że nadszedł czas na ruch w drugą stronę. Amerykański bank centralny planuje obniżyć poziom stóp procentowych w razie dalszego spadku inflacji.
Siły inflacyjne w USA zaczęły zmniejszać się pod koniec 2018 roku, co dla wielu obserwatorów rynku było dużym zaskoczeniem, biorąc pod uwagę podejście Donalda Trumpa do polityki fiskalnej i rządowych wydatków.
Skoro inflacja utrzymuje się obecnie na względnie niskim poziomie wynoszącym 1,8% i może dalej spadać, jest szansa, że obietnica obniżek stóp procentowych zostanie spełniona, szczególnie że dyskutowano o o tym jeszcze przed ostatnim posiedzeniem Rezerwy Federalnej.
"By uargumentować redukcję stóp Fedu poza recesją, Federalny Komitet ds. Otwartego Rynku USA musiałby uznać, że ta [obecna] polityka jest rzeczywiście restrykcyjna" - przekonują analitycy z TD Securities. - "Biorąc pod uwagę, że większość prognoz dotyczących neutralnej stopy na wykresie punktowym Fedu mówi o poziomach wyższych niż obecnie, urzędnicy musieliby obniżyć oczekiwania względem r*. Punkty w dłużej perspektywie są rozmieszczone nieznacznie niżej, choć przyznajemy, że spadek mediany poniżej zakresu stopy funduszy [federalnych] może zostać zakłócony. Sprawa wygląda raczej na wyższą neutralną stopę procentową."
Ważnym wskaźnikiem, który warto obserwować, jest inflacja bazowa. Służy ona do pomiaru cen niektórych towarów i usług konsumpcyjnych, na przykład jedzenia czy energii. Spadek poniżej poziomu 1,5% może oznaczać kłopoty. "Byłbym tym [spadkiem] bardzo zaniepokojony" - powiedział szef Fedu w Chicago Charles Evans. - "Na pewno myślałbym o zabezpieczeniu pod tym kątem."
Warto również zwrócić uwagę na stopy wzrostu produktywności. Jeśli one pójdą w górę, wtedy inflacja może się zmniejszyć, choć w takim przypadku stopy procentowe powinny zostać niezmienione w celu zachowania neutralności. Z drugiej strony, jeśli stopa inflacji odzwierciedla siłę amerykańskiej gospodarki, a nie tylko wyższą produktywność, to utrzymanie stóp procentowych na bieżącym poziomie może przyczynić się do wywarcia presji wzrostowej na realną stopę procentową i w konsekwencji do osłabienia gospodarczego.
"To, że mamy niską inflację w środowisku ze stopą bezrobocia poniżej 4%, wynika z faktu, że w owym środowisku nie mamy aktywnej krzywej Phillipsa i oznak dotyczących inflacji trzeba szukać w innych kanałach"- powiedział James Bullard, szef Fedu w St. Loius.