Słabe zbiory oraz rosnący na całym świecie popyt pchają ceny awokado do rekordowych wartości.
Ceny awokado w ostatnich miesiącach osiągają rekordowe wartości. Ten pochodzący z Ameryki Środkowej owoc kosztuje obecnie ok. 530 peso (28 dolarów) za 10 kilogramową skrzynię. Jest to dwukrotnie więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Wprawdzie w drugiej połowie czerwca i lipcu ubiegłego roku ceny wyskoczyły do ceny równej niemal 500 peso, ale był to krótkotrwały wzrost. To co zwraca uwagę analityków, to bardzo szybki wzrost od początku roku - z 250 peso do ponad 500. Rok temu ceny o tej porze roku były w miarę stałe.Przyczyną takiego stanu rzeczy jest niewielka podaż tych owoców na rynku. Jest to spowodowane charakterystyką drzew awokado, które owocują bardzo nieregularnie. W latach, gdy warunki owocowaniu są mniej sprzyjające (np. ze względu na zimniejszą pogodę), zbiory są mniejsze. Gdy warunki się poprawią, rośliny te wydaja owoce ze wzmożoną siłą wykorzystując zmagazynowane węglowodany. Po takim obfitym sezonie, roślina ponownie daje mniejsze plony regenerując się po intensywnym owocowaniu. W tym roku słabszy rok zbiegł się w czasie z gorszą pogodą. W związku z tym zbory awokado w Meksyku, który jest największym producentem tego owocu na świecie, będą niższe o 20%. Bardziej dotkliwy będzie spadek produkcji w sąsiedniej Kalifornii, który może wynieść nawet 50-60%.
Jak już wspomniano największym producentem awokado jest Meksyk, gdzie roczna produkcja w 2014 r. wyniosła 1,4 miliona ton. Na dalszych pozycjach znajdują się inne kraje Ameryki Łacińskiej: Dominikana (0,4 mln ton) i Peru (0,37 mln ton). Poza Amerykami owoc ten uprawia się także w innych częściach świata, gdzie panuje ciepły klimat. Czwarte miejsce zajmuje Indonezja wyprzedzając Kolumbię, Kenię, USA i Rwandę.
Z drugiej strony na rekordowe ceny awokado wpływa stale rosnący popyt. Roczna konsumpcja w Stanach Zjednoczonych, które są największym importerem tego owocu na świecie, wzrosła z 1,1 funta (4,5 kg) w 1989 r. do 6,9 funta (28,25 kg) w 2015 r. Kiedyś owoc ten był dostępny jedynie w miastach zachodniego wybrzeża, co wynikało z bliskości upraw. Wpływ miała na to także spora społeczność latynoska, dla której awokado jest ważnym składnikiem tradycyjnej kuchni. Badania archeologiczne dowodzą, że awokado było uprawiane na terenie dzisiejszego Meksyku już w 7000 r. p.n.e. Rosnąca populacja hiszpańskojęzyczna w USA i popularność kuchni meksykańskiej sprawiły, że awokado w ostatnich dwóch dekadach trafiło na talerze przeciętnych Amerykanów.
Nie bez znaczenia było także zniesienie ograniczeń w imporcie tego owocu do USA w latach 90. XX wieku, co poważnie zmieniło strukturę pochodzenia awokado sprzedawanego na amerykańskim rynku. W 2000 r. 40% sprzedaży pochodziło z zagranicznych upraw. W przeciągu następnych 5 lat udział ten wzrósł do 67%, a obecnie wynosi już 87%. W USA główny obszar uprawy awokado to Kalifornia, gdzie uprawia się najpopularniejszą odmianę Hass. W 2014 r. przychody ze sprzedaży wyhodowanego tam awokado wyniosły 328 milionów dolarów, podczas gdy cała amerykańska produkcja była warta 351 milionów dolarów. Pod względem wielkości produkcji, Kalifornia odpowiada za 87% całości. Mniejsze znaczenie mają uprawy na Hawajach i Florydzie, gdzie rosną także mniej oleiste odmiany jak np. Booth, Lula i Taylor.
Spory wpływ na wzrost popularności mają także walory zdrowotne awokado i panująca na nie moda. Pochodzący z kraju Azteków owoc stał się obowiązkowym elementem diety osób dbających o stan swojego zdrowia. Jest on zachwalany za zawartość kwasu oleinowego, który obniża poziom cholesterolu. Choć jest on bardzo kaloryczny, to dzięki obecności tego oleju, inne składniki odżywcze są lepiej przyswajalne. Wiele sieci restauracji jak McDonald's (NYSE: MCD), Burger King (NYSE: BKW) czy KFC (NYSE: YUM), chcąc poprawić swój wizerunek wprowadziło do swojego menu dania z dodatkiem awokado, co miało realny wpływ na wzrost liczby klientów.
Awokado zyskało także ogromną popularność wśród osób młodych. Ze względu na stosunkowo wysoką cenę, jest ono traktowane jako swego rodzaju dobro luksusowe. Moda na guacamole i inne potrawy z awokado są jednym z głównych trendów opisujących pokolenie millenialsów. Jak napisał Emiko Terazono z The Financial Times, rosnące ceny tych owoców stały się kolejną bolączką wielkomiejskiej młodzieży po zawrotnych cenach nieruchomości i kredytach studenckich. Moda ta dotarła także nad Wisłę. Taco Hemingway, raper opisujący w swoich utworach życie warszawskiej młodzieży, w piosence "Awizo" śpiewa: "Mógłbym mniej wydawać forsy, ale płakać wolę / Jakieś pół wypłaty poszło mi na guacamole / Bo w Piotrze & Pawle cztery awokado,¬ dwa patole." Niedawno świat obiegła wypowiedź australijskiego dewelopera Tima Gurnera, który winę za trudności osób młodych z kupnem mieszkania powiązał ze zbytnim zamiłowaniem do awokado. "Kiedy próbowałem kupić mój pierwszy dom, nie wydawałem pieniędzy na tosty z awokado po 19 dolarów czy 4 kawy po 4 dolary każda" powiedział. Jak jednak policzyli dziennikarze, w Nowym Jorku należałoby odmawiać sobie tostów z awokado przez co najmniej 27 lat, aby odłożyć sumę pozwalającą na kupno mieszkania.
Dzięki temu awokado stało się bardzo popularne także poza Ameryką, w szczególności w Europie i Chinach. Bogate społeczeństwa Europy Zachodniej są bardzo ważnym odbiorcą tego owocu. Holandia, Francja, Wielka Brytania i Hiszpania zajmują miejsca od 2 do 4 w zestawieniu największych importerów awokado. Choć ceny w Europie już teraz są wysokie (ok. dwa razy wyższe niż 8 lat temu), to można się spodziewać dalszych wzrostów. Peru, które było dotychczas głównym dostawcą awokado do Europy, skieruje sporą część swojego eksportu do USA w związku z rosnącymi tam cenami. Nie bez znaczenia na światowy popyt na awokado jest, i bez wątpienia będzie, jego popularność w Chinach. Dzięki ekspansji zachodnich sieci restauracji na chińskim rynku, tamtejsi konsumenci rozsmakowują się w tym owocu. W 2012 r. import do Chin był bliski zeru. Natomiast w 2016 r. wyniósł on już 25 000 ton, co oznacza średnioroczny wzrost równy 250%.
W sytuacji tak wysokich cen, należy sobie zadać pytanie, o to jak zachowają się konsumenci. Czy wysokie ceny przełożą się na spadek konsumpcji?
Niewiele na to wskazuje. Amerykańscy restauratorzy chwilowo biorą na siebie dodatkowe koszty składników utrzymując ceny w menu na niezmienionym poziomie. Wielu z nich jest zdania, że konsumenci mogliby nie zaakceptować tych podwyżek. Co więcej, bardzo często awokado jest tylko dodatkiem lub jednym z wielu składników dania, przez co stanowi ono niewielką część całości kosztów, przez co wzrost cen nie rzutuje tak mocno na koszt całego dania. Takiego zdania jest przynajmniej Pret A Manger - brytyjska sieć barów z kanapkami, która planuje wejść na nowojorską giełdę. Zgodnie z zapowiedziami z października 2016 r. cen nie zamierza podnosić także największa sieć meksykańskich restauracji w USA - Chipotle Mexican Grill (NYSE: CMG). Przedstawiciel spółki poinformował, że sieć nie ma w zwyczaju zmieniać cennika w wyniku krótkotrwałych cyklicznych zmian cen.
O tym, czy wzrost ten był faktycznie krótkotrwały, dowiemy się w sierpniu. Wtedy też rozpoczyna się sezon zbiorów awokado na plantacjach w Meksyku, który trwa do marca. Podaż świeżych owoców sprawia, że w tym okresie ceny osiągają roczne minima. Jednak rosnący popyt może sprawić, że tegoroczny spadek może nie być tak silny jak w poprzednich latach.
Nie bez znaczenia w tym kontekście może się okazać polityka. Jeśli administracja prezydenta Trumpa spełni swoją obietnicę nałożenia ceł na import z Meksyku, mocno odczują to dostawcy awokado, ponieważ ceny ich produktów w USA mogą znacznie wzrosnąć.