W tygodniu, w którym ponad 33% komponentów indeksu S&P 500 albo już opublikowało albo opublikuje swoje raporty kwartalne, rynki ulegają wahaniom w trendzie horyzontalnym. Choć podczas sezonu publikowania raportów kwartalnych poruszenie w cenach nie jest niczym zaskakującym, to tworzy to pewien zastój na rynku funduszy ETF.
Fundusz ETF indeksu S&P 500 (NYSE: SPY) od czasu ogłoszonej w czerwcu informacji o Brexicie nie okazywał żadnych oznak słabości i radził sobie bardzo dobrze. Wygląda na to, że każdego dnia albo odnotowuje on kolejny rekordowy wynik albo zachowuje ten z poprzedniego dnia obrotowego. I choć inwestorzy krótkoterminowi wciąż sugerują, że rynek powinien zostać rozszerzony, to nikt się tym nie przejmuje.
Nasdaq 100 (NASDAQ: QQQ) może zgłosić te same roszczenia w związku z rekordowymi wynikami, które udało mu się odnotować po spadkach wywołanych Brexitem. Notowania indeksu wzrosły bowiem od tamtego czasu o ponad 11%. Co więcej, biorąc pod uwagę pozytywne reakcje na opublikowany przez Apple (NASDAQ: AAPL) raport kwartalny, wygląda na to, że na razie nic nie powstrzyma Nasdaq 100.
Przejdźmy teraz do funduszu ETF wydobycia złota (NYSE: GDX). Po tym jak cena jednostki uczestnictwa w funduszu wzrosła o 115%, niektórzy nastawieni na zysk inwestorzy zdecydowali się sprzedać swoje tytuły uczestnicwa. Gracze zgadzają się co do tego, że choć stabilizacja ceny wydaje się w tym momencie szkodliwa, to jest konieczna. Powodem niedawnego spadku notowań GDX jest po części zmniejszenie się cen jednostek uczestnictwa w funduszu ETF złota (NYSE: GLD). Przez ostatnie 2 tygodnie złoto nie było w stanie znaleźć żadnego wsparcia i coraz więcej inwestorów sprzedaje swoje tytuły uczestnictwa w funduszu.
Od czasu wiadomości o Brexicie wzrasta natomiast kurs dolara (NYSE: UUP), co ma niekorzystny wpływ na notowania złota. Wielu inwestorów spiera się, że wolumen obrotu był ostatnio dość niski, jednak mimo to sugerują oni możliwe powstrzymanie wzrostu kursu tej waluty.
Fundusz ETF obligacji (NYSE: TLF) oraz ETF indeksu zmienności (NYSE: VXX) są ostatnio najgorszym koszmarem inwestorów krótkoterminowych, gdyż na ich wyniki wpływa niewielka zmienność i brak obaw ze strony uczestników rynku. TLT odnotował 3,35%-owy spadek z poziomu najwyższej osiągniętej przez fundusz wartości, natomiast notowania VXX każdego dnia, kiedy rynek osiąga wysokie wyniki, spadają jeszcze niżej.
Jak na razie sytuację na rynku wyznaczają publikowane raporty kwartalne i wydaje się, że wszystkie informacje, które do nas docierają są pozytywne. Jednak i to w końcu minie, a wtedy trzeba będzie uważać na inwestorów długoterminowych, którzy dopiero wtedy zaczną sprzedawać swoje akcje.