W styczniu 2016 cena ropy za baryłkę spadła poniżej $30, a eksperci przewidują, że miną całe lata zanim wrócą wcześniejsze ceny rzędu 90-100 dolarów. Pierwotną przyczyną spadku cen ropy jest Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową (w skrócie OPEC), która nie zgodziła się podnieść cen ropy, pomimo nadwyżki zasobów ropy na świecie. Arabia Saudyjska (główny wydobywca ropy i decydent OPEC) upierała się na podtrzymanie wysokich poziomów wydobycia w wyjątkowo niskich cenach, walcząc w ten sposób o udziały na rynku. Dawniej OPEC rozwiązywał problem nierówności na rynku zmniejszając współczynnik zbiorowej produkcji, aby w ten sposób utrzymać ceny w bezpiecznym zakresie. Obecne działania OPEC sugerują, że organizacja stara się wyeliminować konkurencję, która polega na kosztowych metodach produkcji (np. spółki prowadzące odwierty na polach łupkowych w Teksasie i Północnej Dakocie). W 2015 Arabia Saudyjska zwiększyła swoją produkcję ropy z 10,1 milionów baryłek dziennie (kwiecień) do 10,45 milionów baryłek dziennie (lipiec). W tym czasie West Texas Intermediate (NYSE: WTI) i międzynarodowy benchmark Brent Oil (NYSEARCA: BNO) zanotowały spadek około 15% przez rok do dzisiejszego dnia. Duże spółki naftowe jak Chevron (NYSE: CVX), Royal Dutch Shell (NYSE: RDS.A) i BP (NYSE: BP) obcięły pensje swoich pracowników, próbując w ten sposób zrekompensować szkody finansowe. Zmiany w wewnętrznej polityce OPEC jeszcze bardziej komplikują obecną sytuację. Jeśli Indonezja dołączy do OPEC, skorzysta na przyciągnięciu większej liczby inwestycji do swojego przemysłu naftowego. Jednak niezależnie od członkostwa uważa się, że Indonezja jest w stanie stać się znaczącym producentem ropy, który przyczyni się do zwiększenia nadmiaru. Z kolei jeśli umowa atomowa zawarta między USA i Iranem się sprawdzi (a tak najprawdopodobniej będzie) wcześniejsze sankcje zostaną zdjęte z produkcji ropy, dzięki czemu Iran również zostanie dużym producentem ropy. Warto na koniec wspomnieć też o kontrowersyjnym temacie zmniejszenia wydobycia ropy przez Arabię Saudyjską. Jeśli Saudyjczycy się na to zgodzą, skorzystają na tym wszystkie inne kraje produkujące ropę. Kraje OPEC są w tej kwestii podzielone - Iran, Wenezuela i Algieria opowiadają się za zmniejszeniem produkcji Arabii Saudyjskiej, natomiast Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie oraz kraje Zatoki Perskiej są przeciwne temu pomysłowi. Globalne finansowe szkody przeważają korzyści płynące z niskich cen ropy. Niskie ceny ropy martwią kraje OPEC nie bardziej niż resztę świata, ale kartel zdecydował się strzec swoim interesów niezależnie od obaw pozostałych. Władze Arabii Saudyjskiej obawiają się, że obcięcie produkcji ropy spowoduje skok cen ropy, stratę udziałów w rynku i przyniesie zysk konkurencji. Biorąc pod uwagę rosnące obciążenie finansowe, nie jest pewne czy Saudyjczycy naprawdę będą dalej czekać na dalsze spadki cen ropy. We wrześniu 2015 ceny ropy spadły poniżej $40 za baryłkę, co już było niewystarczającą ceną dla producentów. Wydaje się, że Arabia Saudyjska czeka na odmowę większej liczby amerykańskich spółek, wytrzymując specjalnie szkody, które sama w tym czasie ponosi. Jedną z firm, na której odmowę czekają Saudyjczycy jest ConocoPhillips (NYSE: COP), które zmuszone było zredukować globalną siłę roboczą, aby zrekompensować spadające ceny.
Eksperci uważają, że starania OPEC skierowane są głównie w stronę amerykańskich producentów ropy. Krajowy rynek ropy w USA rozrósł się w wyniku bumu na łupki w 2008 roku. Ulepszenie bardziej efektywnych finansowo i paliwowotechnologii doprowadziło niemal do podwojenia krajowej produkcji ropy, usuwającz rynku zapotrzebowanie na usługi zagranicznych importerów ropy. Ci importerzy(np. Arabia Saudyjska i nigeryjskie oraz algierskie spółki naftowe) bylizmuszeni do obniżenia swoich cen, żeby móc konkurować o zdobycie rynkówazjatyckich. W tym samym czasie zaobserwowano wzrost kanadyjskiego irosyjskiego eksportu ropy, spadek zapotrzebowania w Europie i słabszą sytuacjęgospodarczą Europy. W odpowiedzi na nadmiar ropy na rynku amerykańskie spółkiograniczają produkcję. Mniejsze spółki znalazły się bardzo niebezpiecznejsytuacji finansowej, ale muszą dalej funkcjonować i wydobywać ropę, by opłacićswoich najemców. W styczniu 2016 około 40 spółek naftowych Ameryki Północnejwystosowało prośbę o ochronę przed bankructwem. Większe spółki musiały porzucićwiele szybów naftowych, ograniczyć inwestycje i zwolnić pracowników. Pomimonadwyżki ropy te spółki muszą dalej wydobywać surowiec, aby utrzymać trwającedługoterminowe projekty jak ten z Zatoki Meksykańskiej. Niższe ceny ropyzaszkodziły gospodarkom Alaski, Dakoty Północnej, Teksasu, Oklahomy i Luizjany.
We wcześniejszych latachropy naftowej potrzebowała rosnąca światowa klasa średnia z krajówrozwijających się. Takim krajem były Chiny, jednak teraz chińska gospodarkajest osłabiona przez dewaluację waluty, co w rezultacie przekłada się na niższezapotrzebowanie na ropę. Inwestorzy obawiają się, że spadające zapotrzebowaniew Chinach w połączeniu z rosnącą produkcją w Iranie tylko powiększy światowąnadwyżkę ropy.
Eksperci przewidują, że natychmiastowe odpowiedzi wobec OPECzawierają wzmianki o niestabilności światowych cen i niepewności związanej zcenami krótkoterminowymi. Nadwyżka będzie dalej trwać, zwłaszcza przez wysokąprodukcję ropy w Arabii Saudyjskiej. Co więcej nadwyżka może potencjalniezniechęcić do odkrywania alternatywnych metod wydobycia ropy, co w przyszłościmoże skutkować wyższymi cenami surowca. Eksperci zniechęcają krajowe spółki doszukania nowych źródeł surowca, ponieważ sprzedaż wiedzy przemysłu zagranicznymspółkom naftowym przyniesie większe zyski. Zalecają również jak najszybszeupłynnienie istniejących zapasów ropy. Za zmianą przemawiają jednak takieczynniki jak światowy ruch środowiskowy oraz nowe bardziej efektywnetechnologie. Te czynniki sugerują, że inwestowanie w alternatywy dla paliwakopalnego opłaci się w dłuższej perspektywie. Ropa jest obecnie przedmiotemmarginalnych wycen, czyli cenę ustala ten, kto wyprodukuje surowiec najtaniej.Z tego powodu duże amerykańskie spółki naftowe jak ExxonMobil (NYSE: XOM) Shelli BP przegrają walkę ze spółkami z Arabii Saudyjskiej, Iranu czy Rosji.Zwłaszcza teraz, gdy Iran zapowiedział, że wyprodukuje ropę w cenię zaledwie 1dolara za baryłkę (irańskie rezerwy ropy są drugie co do wielkości w OPEC, tużpo rezerwach Arabii Saudyjskiej). Niektórzy eksperci twierdzą, że spółkinaftowe opierają się przyjęciu nowego podejścia do rynku, ponieważ błędniemyślą, że rosnące zapotrzebowanie w przyszłości przełoży się na wyższe cenysurowca.
W Rosji ma miejsce gospodarcze "zaciskanie pasa" w związkuze spadkiem cen ropy. Ponieważ rosyjski budżet na 2016 został napisany wzałożeniu, że cena za baryłkę ropy wyniesie $50, rząd musi go teraz zmienić.Rosyjska gospodarka opiera się w nieproporcjonalnym stopniu na eksporcieenergii. Prawie połowa przychodu Rosji pochodzi z opodatkowania gazu i ropy.Rosja obecnie zmaga się z inflacją, spadkiem prawdziwych dochodów, obcinaniemzasiłków i przyszłymi zwolnieniami z pracy. Obecnie kraj stanął w obliczugroźby długiej recesji i protestów ze strony społeczeństwa. Gospodarczy spadekrubla jest porównywalny do spadków cen ropy.
Z kolei w USA ustawodawcy znieśli ostatni zakaz eksportuamerykańskiej ropy naftowej, a amerykańskie spółki energetyczne przygotowująsię do eksportu do Europy, a w końcu również do Ameryki Łacińskiej I Azji. Pierwszaamerykańska spółka, która zaczęła eksportować ropę, to ConocoPhillips, którewysłało swoją ropę z Teksasu do Bawarii w Niemczech. Drugą była spółka EnterpriseProduct Partners LP (NYSE: EPD), ona z kolei eksportuje ropę do Francji i Szwajcarii.Jednak możliwości eksportowe dla amerykańskich spółek najprawdopodobniej będąmniejsze niż się spodziewano, biorąc pod uwagę brak równowagi pomiędzyświatowym zapotrzebowaniem a nadwyżką. Ryan Lance, CEO ConocoPhillips, ma nadzieję, że niższe cenywpłyną na wzrost zapotrzebowania na paliwo, co znów wywinduje ceny w górę i zapewniamerykańskiej ropie naftowy większy międzynarodowy rynek zbytu. Gdy zwiększąsię możliwości eksportu, wymagana będzie budowa nowej infrastruktury (np.rurociągów i terminałów naftowych), aby w ten sposób zwiększyć prestiżimportowania surowca z USA zamiast z Europy lub Azji. Plains All AmericanPipeline LP (NYSE: PAA) oraz Enterprise Product Partners LP już zainwestowałymiliardy w mechanizmy transportu ropy. Jednak koniec końców plany eksportowe amerykańskichspółek naftowych będą mogły być zrealizowane tylko wtedy, gdy znów wzrosną cenyropy na świecie.