Lata 2013 i 2014 były zdecydowanie latami prosperity rynku giełdowego. Niestety rok 2015 okazał się być pod tym względem rozczarowujący, ponieważ 169 debiutów zebrało zaledwie 30 milionów dolarów. Ten niski wynik odpowiada najniższemu poziomowi od sześciu lat. Chociaż nie istnieje żadne wytłumaczenie tego spadku aktywności w 2015, znane jest wiele czynników, które mogły się do niego przyczynić. Wśród nich inwestorzy wymieniają niepewności związane z Rezerwą Federalną i europejską polityką monetarną, chińską gospodarką, kiepskie wyniki debiutów, spadające ceny energii i wzrost transakcji rynku prywatnego i M&A. Przez pierwsze osiem miesięcy roku rynek debiutów miał za cel osiągnąć liczbę ponad 200 debiutów z solidnymi przychodami. W sierpniu i we wrześniu rynek debiutów spadł, wytracając pozytywną wydajność i doprowadzając do nienormalnie wysokich obniżek debiutów, a także prawie zatrzymując rynek pod koniec roku. Jedynym sektorem, który zdołał się utrzymać, był sektorem opieki zdrowotnej. Sektor ten ustanowił w tym roku rekord, aż 46% debiutów spółek biotechnologiczny odnotowywało pozytywne wynik. Widoczna była także nieobecność debiutów spółek technologicznych, która wpłynęła na fundusze przed debiutami i dużą rozbieżność między wartościami rynku prywatnego i publicznego. W pozostałej części roku 2015 można było zaobserwować dużą różnicę pomiędzy wartościami spółek i inwestorów.Chociaż widać było pewne dające nadzieję debiuty jak Shake Shack (NYSE: SHAK), GoDaddy (NYSE: GDDY) i Fitbit (NYSE: FIT), zdecydowanie więcej spółek okazało się rozczarowaniem, ponieważ 58% wszystkich debiutów notowały wyniki poniżej oferty, a średnio debiuty spadły -4% pod koniec roku. Wybiegając w przyszłość, widać, że rynek debiutów został zapełniony, ale tempo aktywności debiutów w 2016 zależy od dostosowania oczekiwań inwestorów co do tego, czym jest dla nich wartości i od tego co debiutanci zaoferują inwestorom.