Producenci zabawek mają nie lada wyzwanie rynkowe - muszą stale podążać za zmieniającą się modą, aby zadowolić swoich młodych klientów. Analitycy muszą śledzić nowe trendy w mediach społecznościowych i reagować w krótkim czasie. Dlatego też irmy przyspieszają czas produkcji i dystrybucji nowych zabawek, aby w czasie trwania mody sprzedać jak najwięcej. Konkurencja zaostrza się - dwie firmy wychodzą na prowadzenie.
Za miniony rok odnotowano jednoprocentowy wzrost amerykańskiego przemysłu zabawkarskiego, który jest obecnie wart ponad 27 miliardów dolarów. Według firmy badawczej NPD to trendy w social mediach napędzały całą branżę i wyznaczały jej kierunek rozwoju - wzrost sprzedaży nie był napędzany franczyzą czy droższymi zabawkami, liczyły się tylko social media. Przemysł zabawkarski jest dogodny dla małych i średnich przedsiębiorstw, ponieważ mogą znacznie szybciej zmienić ofertę, a także nie muszą nawiązywał długoterminowych umów partnerskich, jednak nie mogą w pełni skorzystać z efektu skali tak jak w przypadku wielkich producentów zabawek. Duże korporacje takie jak Hasbro (NASDAQ: HAS) czy Mattel (NASDAQ: MAT) utworzyły małe zespoły, których celem jest podążanie i reagowanie na zmiany w trendach - ich cel to zaprojektowanie i produkcja zabawki w ciągu trzech miesięcy przy niewielkim budżecie.
Najwięksi gracze, czyli wspomniani już Hasbro i Mattel, zdobywają wyróżnienia i nagrody branżowe. W lutym bieżącego roku The Hot Wheels® Super Ultimate Garage, produkt firmy Mattel, otrzymał tytuł najlepszej zabawki roku przyznawany przez stowarzyszenie branżowe. TOTY Awards, czyli nagroda zabawki roku jest przyznawana produktom, które znacznie wyróżniają się innowacją, unikalnością oraz kreatywnością spośród innych zabawek. Jest to znaczące osiągnięcie branżowe biorąc pod uwagę, że trendy zabawkowe zmieniają się w znacznie szybszym tempie i zależą od kaprysu najtrudniejszego klienta, czyli dzieci. Mattel planuje wprowadzić rzeczywistość rozszerzoną (AR) jako sposób na przyciągnięcie nowych klientów. W drugiej połowie bieżącego roku firma wprowadzi aplikację AR, która wygeneruje wirtualną wersję zestawów Hot Wheels City po skierowanie smartfona na pudełka z zabawkami. Podobne rozwiązanie zastosował Lego. Jednak to seria zabawek Nerf produkowana przez Hasbro była najlepiej sprzedającymi się zabawkami w USA w 2017 roku.
Firmy działające w branży zabawkarskiej w ostatnim czasie muszą zmierzyć się z wieloma wyzwaniami - tańszym importem zabawek, który zalewa europejski rynek oraz zmianami preferencji młodych klientów, którzy bardziej preferują urządzenia elektroniczne niż zabawki. Zeszłoroczne bankructwo Toys "R" Us, jednego z największych sprzedawców zabawek na świecie, jest dowodem na to, że ta branża nie należy do łatwych i przyjemnych. Jest całkiem możliwe, że wkrótce dojdzie do konsolidacji branży - pod koniec minionego roku powrócił temat możliwości przejęcia Mattela przez Hasbro.
Od ponad dwóch dekad przychody ze sprzedaży zrealizowane przez Hasbro przekroczyły przychody spółki Mattel, która traci udziały w rynku na rzecz konkurentów. W 2017 roku Hasbro odnotował 4% wzrost przychodów, które osiągnęły 5,2 miliarda dolarów w porównaniu do Mattela i jego 4,8 miliardów przychodów. Temat połączenia dwóch spółek powrócił także na początku tego roku. Notowania Mattela spadły o ponad 60% w ciągu ostatnich pięciu lat, natomiast wartość rynkowa Hasbro wzrosła niemal trzykrotnie. Ponadto Mattel utracił licencję na produkcję zabawek z serii Kraina Lodu, a lalka Barbie, kiedyś znak rozpoznawalny firmy, utraciła blask. Osłabienie wykorzystał Hasbro, który zainwestował w studio animacji i w ten sposób promuje zabawki, które cieszą się dużą popularnością, np. My Little Pony. Konkurencja zaostrza się - jest całkiem prawdopodobne, że w tym roku dojdzie do konsolidacji branży zabawkowej w USA.