Amerykańska Komisja Handlu Międzynarodowego przeprowadza weryfikację nowej wersji traktatu między Stanami Zjednoczonymi, Meksykiem i Kanadą (USMCA).
Organizacja ustaliła, że ratyfikacja umowy zaowocuje wzrostem PKB USA o 0,35%, a także przyczyni się do powstania 176 000 nowych miejsc pracy.
Co ważniejsze, USMCSA, w przeciwieństwie do NAFTA, bierze pod uwagę jedną z najważniejszych kwestii nowoczesnej gospodarki - handel internetowy. Porozumienie zapewnia płynność kupowania i sprzedaży online między mieszkańcami Ameryki Północnej ze szczególnym uwzględnieniem łatwo psujących się dóbr. Umowa przewiduje wdrożenie polityki zerowych stawek celnych na produkty rolnicze, co ułatwi rolnikom prowadzenie handlu zagranicznego.
Poza tym jednym z warunków USMCSA jest, aby 75% części samochodowych było produkowanych w Ameryce Północnej. Obecnie wymagany próg wynosi 62,5%. Rząd federalny Stanów Zjednoczonych przekonuje, że taka podwyżka sprowadzi na amerykański rynek samochodowy kapitał w wysokości do 34 mld dolarów.
Sporządzona przez Komisję Handlu Międzynarodowego lista zalet USMCSA stanowi tylko niewielką część wzrostu, jaki USA już osiąga. Produkt krajowy brutto tego państwa wynosi 21 bln dolarów rocznie przy prawie 151 mln zatrudnionych.
Wobec tego prawdziwy wpływ porozumienia jest kwestią sporną, przynajmniej w krótkiej perspektywie. Ze względu na ustępstwa poczynione w celu wywarcia presji na różne grupy, przykładowo na ekologów, koszty prowadzenia działalności gospodarczej mogą pójść w górę.
Technicznie rzecz biorąc, polityka zerowych ceł między USA, Meksykiem i Kanadą była wprowadzona już w NAFTA w latach 90-tych. Oznacza to, że nowa wersja traktatu nie będzie miała aż takiego znaczenia pod względem natychmiastowych efektów.
Szef Rady Doradców Ekonomicznych Białego Domu Kevin Hassett stwierdził, że niektóre z nowocześniejszych klauzul umowy, na przykład zwiększona ochrona własności intelektualnej, są obecnie niedoceniane.
"Uważam, że raport [Komisji] jest wyjątkowy" - powiedział. - "Właśnie takiego rodzaju raportu potrzebujesz, by zachęcić niezdecydowanych ludzi do zagłosowania za ustawą."