Kultowy producent odzieży, jeansów przede wszystkim, Levi Strauss & Co (NYSE:LEVI), który od marca tego roku ponownie jest notowany na nowojorskiej giełdzie, przedstawił w środę chudsze od oczekiwań wyniki kwartalne (roku fiskalnego) i zepsuł akcjonariuszom początek wakacji. Nie tego oczekiwali inwestorzy, a akcje spółki spadły 12%.
Wyniki II kwartału mocno kontrastują z tym, co inwestorzy mieli okazję zobaczyć podczas publikacji poprzedniego raportu. Spółka nie zapewniła publiczności dobrego bisu, wyniki Levi z II kwartału znacznie odbiegają od oczekiwań analityków. Ponadto, z powodu kilku czynników, spółka prognozuje spadek sprzedaży w drugiej połowie roku. Rynek nie był zachwycony żadną z prezentowanych wiadomości.
W minionym kwartale Levi odnotował przychody w wysokości 1,31 mld USD, co stanowi wzrost o 5,4% r/r, ale jednocześnie o 120 mln niższy od wyliczeń analityków. Rynki międzynarodowe stanowiły 58% całkowitych przychodów. Wzrost przychodów wyniósłby 9%, gdyby nie efekt silnego dolara amerykańskiego, ponadto spółka odliczyła koszt 29 mln USD związanych z IPO. Ostatecznie zysk netto spadł o 63% do zaledwie 28,2 mln USD, co w efekcie dało zysk na akcję w wysokości 0,07 USD, podczas gdy analitycy oczekiwali 0,13 USD.
Trochę statystyki. Sprzedaż na (największym dla firmy) rynku amerykańskim rozczarowała wykazując wzrost ledwo 1%, większy popyt na ciuchy od Levi'ego wykazują rynki w Europie (+18%) czy w Chinach (+12%). Przychody ze sprzedaży hurtowej w skali globalnej wzrosły o 6%, jednak rodzimy rynek radzi sobie słabo, stąd tez działalność hurtowa w USA wykazała spadek o 2%. Spółka jako przyczynę wskazuje pogorszenie koniunktury w pionie sprzedaży detalicznej.
Przy tej okazji spółka wyznaczyła prognozy na kolejne miesiące - "Chociaż podstawowe trendy biznesowe pozostają pozytywne, istnieje kilka powodów, dla których spodziewamy się, że wzrost sprzedaży w drugiej połowie roku będzie umiarkowany w stosunku do pierwszego półrocza, szczególnie w Stanach Zjednoczonych" - komunikuje spółka. Firma spodziewa się pewnych trudności w pionie hurtowym w USA, głównie za sprawą złagodzenia popytu, bankructw i zamykania detalicznych sklepów partnerów biznesowych. Na całoroczne wyniki wpłynie także fakt, że 'Czarny Piątek' wypadnie w tym roku po zamknięciu roku fiskalnego w spółce, co oznaczać będzie obniżkę przychodów o 1%.
Najnowsze wiadomości od Levi nieco psują inwestorom dobrego nastrojy. Po spadku dochodów w II kwartale oraz wielu przeciwnościach negatywnie wpływających na sprzedaż w drugiej połowie roku, wzrost biznesu Levi nie wydaje się już tak silny, jak jeszcze kilka miesięcy temu.