"Gdzie się podziała ta zmienność?" - coraz częściej pada to pytanie wśród analityków giełdowych na Wall Street. Dotychczas inwestorzy mieli powody, dla których pozbywali się akcji spółek - niepewności związane z sytuacją geopolityczną, czy też kontrowersyjne tweety Donalda Trumpa. Jednak bieżący rok będzie rekordowy pod względem... braku zmienności. Jest całkiem możliwe, że analitycy giełdowi będą musieli jeszcze poczekać na powrót zmienności na rynku.
Analitycy Credit Suisse zauważyli, że spadek zmienności notowań akcji na giełdzie jest spowodowany tym, że pomiędzy akcjami występuje niska zależność - trzymiesięczny współczynnik korelacji na S&P 500 spadł do najniższego poziomu od 2000 roku. Zmienność indeksów została wyciszona, jednak rynek stale jest napędzany przez zmienność sektorową. To oznacza, że rynek na powierzchni wydaje się być spokojny, na co wskazuje niska zmienność indeksu, jednak tuż pod powierzchnią - na poziomie sektorów - ta zmienność była widoczna. Mandy Xu, główny strateg instrumentów pochodnych Credit Suisse, tłumaczy, że powodem niskich korelacji na rynku jest m.in. niepewności związane z największą amerykańską reformą podatkową - zmienność będzie na niskim poziomie tak długo jak notowania akcji będą poruszać się niezależnie od siebie. Zwiększona zmienność była widoczna w sektorze spółek technologicznych, które traciły na wartości po przyjęciu reformy podatkowej przez Senat.
Kto jest winny za niską zmienność na giełdzie? Niektórzy eksperci obwiniają Donalda Trumpa - odkąd został Prezydentem Stanów Zjednoczonych zmienność rynku utrzymuje się na rekordowym niskim poziomie. Średnia dzienna zmiana indeksu S&P 500 wynosi tylko 0,31% - takiego giełdowego marazmu nie było od ponad pół wieku. Analitycy Financial Times stwierdzili, że najniższy poziom dziennych zmienności odnotowano w 1927 roku, a następnie tydzień po zabójstwie Johna F. Kennedy'ego w 1963 roku - średnia dzienna zmienność wynosiła blisko 0,25%. Przez ponad pół wieku indeks poruszał się średnio o 0.72% na dzień. Inwestorzy oczekiwali giełdowego szaleństwa i wzrostu zmienności na giełdzie po tweetach Donalda Trumpa czy też napiętych sytuacji politycznych z Koreą Północną.
VIX Index, czyli Volatility Index, w Polsce nazywany "indeksem strachu", jest obliczany przez Chicago Board Options Exchange (CBOE) na podstawie wzoru, który uwzględnia zmienność zawartą w cenach opcji na indeksie S&P 500. Indeks jest używany do prognozy kształtowania się wahań kursów - im wyższe wartości, tym większy strach panuje wśród inwestorów na rynku, ponieważ jest zapowiedzią, że już wkrótce nastąpi spadek notowań akcji. Na przestrzeni lat średnia wartość indeksu oscyluje w granicach 20 punktów, natomiast od lipca bieżącego roku jego wartość pozostaje w granicach 10 punktów. Na niskiej zmienności zyskują fundusze inwestycje, które na rynku kontraktów terminowych stosują strategię inwestycyjną opartą na spadku indeksu VIX - ETF oferowany przez BlackRock w ostatnim czasie zyskał blisko 200%. ETF oparte na strategii niskiej zmienności, w tym PowerShares S&P 500 Low Volatility Portfolio (AMEX: SPLV), zyskują na popularności i na wartości. Wspomniany ETF SPLV, który ciągle rośnie, jest niezależny od sektora - indeks bazowy zawiera 100 spółek S&P 500 o najniższej zmienności w ciągu ostatnich 12 miesięcy.
Inwestorzy o agresywnej strategii poszukują rynków, na których ta zmienność jest większa, ponieważ takie warunki są odpowiednie do osiągania zysków. W ciągu ostatnich 20 lat niestabilność i ryzyko finansowe zostało rozłożone na różnego rodzaju kategorie aktywów, ponieważ w dłuższym okresie inwestorzy poszukiwali stabilności rynków i bezpieczeństwa gotówki. Obecnie wśród inwestorów panują przekonania, które mogą mieć pośredni wpływ na brak widocznej zmienności na rynku. Według wielu inwestorów ryzyko recesji jest niskie, a zyski korporacji stale będą rosnąć, tak samo jak indeks S&P 500. Eksperci prognozują, że inflacja, stopy procentowe oraz korelacja stóp zwrotu między akcjami i obligacjami także pozostaną na niskim i stabilnym poziomie. Niski wskaźnik wspomnianego już indeksu VIX zapewniają, że zmienność na rynku nie zmieni się i nadal pozostanie na niskim poziomie.