Optymizm panuje w polskiej gospodarce. Taki wniosek można wyciągnąć z lektury większości artykułów, które ukazały się w renomowanych magazynach o tematyce biznesowej. Jednak z drugiej strony, oglądając niektóre stacje telewizyjne i przeglądając popularne tytuły prasowe można wyciągnąć wnioski, że jednak nie jest aż tak zielono, a w Polsce łamane są zasady demokracji. Wszystko zależy od punktu widzenia - ilu ekonomistów i polityków, tyle opinii na temat sytuacji gospodarczej i politycznej. Odkładając spory polityczne na bok można stwierdzić, że polska gospodarka staje się regionalnym liderem, co jest zauważane przez zagranicznych inwestorów i ekonomistów z całego świata.
Wizyta nowego Prezydenta Stanów Zjednoczonych w Polsce nie jest przypadkowa. Donald Trump wybrał Polskę jako cel swojej europejskiej wizyty, ponieważ zauważył potencjał polskiej gospodarki (w szczególności potencjał energetyczny, np. możliwy długoterminowy kontrakt na dostawy LNG) oraz, że Polska może zostać strategicznym partnerem politycznym w tej części Europy. Główny strateg spółki inwestycyjnej Morgan Stanley Investment Management, Ruchir Sharma, w ostatnim artykule dla "New York Times" zwrócił uwagę na potencjał polskiej gospodarki, która rozwija się w miarę stabilnie od 1991 roku osiągając średniorocznie 4-procentowy wzrost gospodarczy. Polska może wkrótce awansować do grona bogatych gospodarek - w ciągu ostatnich 25 lat średni dochód w Polsce wzrósł z 2,3 tys. dolarów do 13 tys. dolarów, a już wkrótce może osiągnąć poziom 15 tys. dolarów. Wybór rozwoju polskiego przemysłu jako głównej strategii rozwoju polskiej gospodarki to bardzo dobry pomysł - Polska konkuruje z azjatyckimi potęgami za pomocą taniej waluty i niskich kosztów pracy.
Polska gospodarka przyspiesza i to jest pewne. Według ekspertów z Banku Światowego polska gospodarka wzrośnie o 3,3% w 2017 roku za sprawą wzrostu inwestycji i konsumpcji - wcześniejsza prognoza wynosiła 2,8%. Wzrost gospodarczy jest spowodowany wykorzystaniem środków unijnych na inwestycje i wzmożoną konsumpcją, która jest zasilana z Programu "Rodzina 500+" przy korzystnych dla konsumpcji warunkach gospodarczych, czyli inflacja na poziomie 1,5% (VI 2017). Jednak polska gospodarka nie działa na pełnych obrotach, a jej potencjał nie jest wykorzystany. Pod względem konkurencyjności gospodarczej Polska przegrywa np. z Czechami, jednak wzrost PKB u naszych sąsiadów w latach 2010-2015 był dwukrotnie niższy niż w Polsce. W latach 2009-2014 stopa inwestycji była niższa o 2,3% PKB w stosunku do większości państw z naszego regionu.
Oceniając stan polskiej gospodarki można korzystać z szerokiego wyboru wskaźników gospodarczych, rankingów i ratingów, które są traktowane przez ekonomistów jak wyrocznia. Standard & Poor's, Fitch i Moody's to największe agencje ratingowe, które oceniają stabilność gospodarek, czyli oceniają wiarygodność kredytową. Obniżka ratingu oznacza, że w danym państwie dzieje się źle - ratingi to pewnego rodzaju samospełniająca się przepowiednia. Na początku agencja S&P obniżyła rating Polski o jedno oczko, co spowodowało osłabienie złotego i falę spadków na polskiej giełdzie. Od tego czasu "wielka trójka" podniosła ratingi oraz zmieniła perspektywę z negatywnej na stabilną, co miało wpływ na umocnienie się polskiej waluty. Ostatnia decyzja agencji Fitch jest pozytywna, ranking dla Polski pozostał bez zmian na poziomie A, z perspektywą stabilną.
Polska gospodarka jest na dobrej drodze do rozwoju, jednak jest wiele przeszkód na drodze - m.in. programy socjalne, które zwiększają deficyt budżetowy, a także biurokracja i rozbudowany system prawny. Według firmy doradczej Grant Thornton w minionym roku w życie weszło 31 906 stron nowego prawa, co oznacza wzrost o 7,5 proc. w stosunku do 2015 roku - skrócenie procesu legislacyjnego powoduje obniżenie jakości nowych ustaw. Istotnym sukcesem polskiego rządu jest redukcja luki podatkowej - według ekspertów firmy doradczej PwC luka podatkowa VAT w Polsce wyniesie ok. 2,5 proc. PKB - uszczelnienie systemu oszacowano na 5,5 miliarda złotych. Mocną stroną polskiej gospodarki jest to, że rozwija się stabilnie i nie dochodzi do jej przegrzania. Polska gospodarka nie opiera się na eksporcie surowców, ale na rozwoju przemysłu, co w dłuższej perspektywie przyczyni się do tego, że Polska dołączy do grona bogatych i rozwiniętych gospodarek.