W ostatnich dniach sierpnia, Walmart (NYSE:WMT) stał się nieoczekiwanym liderem w wyścigu o przejęcie amerykańskiego kawałka aplikacji TikTok, na podstawie zarządzenia administracji prezydenta Donalda Trumpa. To wyraźny sygnał dla rynku i akcjonariuszy, że właściciel supermarketów chce stać się czymś więcej, niż tylko sprzedawcą detalicznym. Po co Walmartowi TikTok?
20 września Trump chce zakazać działalności aplikacji w Stanach Zjednoczonych, jeśli jej chiński właściciel ByteDance (rzekomo kontrolowany przez chiński rząd) nie sprzeda amerykańskiego oddziału firmy. Walmart wywęszył okazję i obliczył duży potencjał w posiadaniu medium społecznościowego, z którego w USA korzysta 100 milionów użytkowników i przy współpracy z Microsoft (NASDAQ:MSFT), chce złożyć ofertę kupna. Akcjonariusze podchodzą do sprawy z mieszanymi nastrojami, ale spółka stawia na swoim, bo ma argumenty, ponadto ewentualne przejęcie wpisuje się w szeroką strategię firmy polegającą na inwestowaniu w rozwijające się firmy na rynkach wschodzących.
Wspomniany Bytedance, właściciel TikTok, obsługuje bardzo podobną aplikację w Chinach o nazwie Douyin, która stała się ważnym miejscem w handlu elektronicznym w tym kraju. Walmart chciałby stworzyć podobne rozwiązanie w Stanach. Innymi słowy wszystkie ręce na pokład, aby skuteczniej konkurować z Amazon (NASDAQ:AMZN). Uruchomiony w poniedziałek program członkowski Walmart+, bezpośredni rywal Amazon Prime, ma być tylko dodatkiem, a prawdziwa batalia o pieniądze klientów toczy się na łączach światłowodów.
Najprościej rzecz ujmując, TikTok dla Walmarta może być wartościowym kanałem wspierającą działalność obsługi reklam (Walmart sprzedaje reklamy swojej stronie internetowej i w sklepach) oraz dodatkowym kanałem sprzedaży przyciągającym młodszych klientów do internetowego sklepu Walmarta. TikTok to także ogromna baza danych, którą można wykorzystać na wiele sposobów, na przykład badając nawyki zakupowe i sprzedając targetowane reklamy od zewnętrznych podmiotów. Bazując na doświadczeniach chińskiej wersji TikToka - Douyin, który udostępnia liczne narzędzia e-commerce, w tym tworzenie sklepów, Walmart widzi w tym długoterminowy potencjał także dla części swojej działalności biznesu internetowego opartego na sprzedawcach zewnętrznych, wspierając rozwój handlu na TikToku i stając się głównym beneficjantem.
Niezawodny Dywidendowy Arystokrata od lat zapewnia inwestorom pewny dochód i umiarkowany wzrost. Chociaż większość z nas kojarzy szyld Walmarta z supermarketami, firma od kilku lat w swojej działalności wykracza poza tradycyjny model handlu detalicznego, stając się w krótkim czasie, dzięki ogromnym nakładom i rozległej sieci sprzedaży, drugą co do wielkości firmą e-commerce w USA. Firma nie boi się inwestować w technologię - w 2016 roku nabyła 5% udziałów w JD (NASDAQ:JD) (od tamtego czasu ceny akcji wzrosły czterokrotnie), a w 2018 roku przejął większość udziałów w największej indyjskiej firmie handlu elektronicznego Flipkart. TikTok w rozumieniu Walmarta ma potencjał wykraczający daleko poza funkcjonowanie jako aplikacja społecznościowa. Biznes Walmarta dzięki ogromnej skali i dominacji osiąga sufit możliwości - w Stanach Zjednoczonych rynek jest w pełni nasycony sklepami, stąd też coraz mocniejsze inicjatywy spółki w kierunku koncentracji na handlu elektronicznym. Objęcie udziałów w TikTok byłoby znaczącym krokiem naprzód dla Walmart w strategii e-commerce, ale nawet jeśli transakcja się nie powiedzie, pokazuje kierunek rozwoju firmy i może sugerować kolejne transakcje w przyszłości.
Od początku roku, akcje Walmarta przyniosły 24% stopy zwrotu i kosztują już 147 USD.