Sony (SNE) podała oficjalne wyniki sprzedaży swojej flagowej konsoli - Playstation 5. Okazuje się, że globalna zawierucha nie przeszkodziła spółce w osiągnięciu ponadprzeciętnych wyników.
Sony podniosła swoje całoroczne prognozy zysków i sprzedaży zaraz po tym, gdy japoński gigant technologiczny obwieścił światu informację, że sprzedaż nowej konsoli PlayStation 5 osiągnęła poziom 4,5 miliona sztuk w okresie świątecznym. Firma odnotowała zysk operacyjny w wysokości 359,2 miliardów jenów (3,4 miliarda USD) w ostatnim kwartale 2020 roku, co stanowi wartość o 20% większą niż w tym samym okresie rok temu i przewyższając tym samym oczekiwania. Przychody za ten sam kwartał z kolei wyniosły 2,7 bln jenów, co oznacza wzrost o 9% rok do roku. Firma Sony podniosła prognozę zysków na 12 miesięcy licząc od marca 2021 roku do 940 miliardów jenów, czyli o 34% więcej niż oczekiwane wcześniej 700 miliardów jenów. Sony podała również informację, że sprzedaż w dziale gier wzrosła o 40%, do 883,2 miliarda jenów, czemu przyczynił się listopadowy launch konsoli PS5 i sprzedaż oprogramowania do gier. Dział ten uzyskał dochód operacyjny w wysokości 80,2 miliardów jenów, czyli o około 50% więcej niż w roku poprzednim. Zyski były wspomagane przez sprzedaż oprogramowania i usług sieciowych, ale obciążone kosztami związanymi z launchem PS5.
Sony wypuściła na rynek PS5 - następcę swojej konsoli PlayStation 4 - 12 listopada, słusznie mając nadzieję, że uda się przekonać graczy do wydania gotówki na sprzęt nowej generacji z ulepszoną grafiką i wydajnością oraz ekskluzywnymi tytułami, których nie można znaleźć na innych platformach. W tym samym czasie główny konkurent Japończyka - Microsoft (MSFT) - starała się iść łeb w łeb z Sony, stosując jednak inną strategię. Firma wprowadziła na rynek swoje konsole Xbox Series X i S wraz z płatnymi planami subskrypcji w celu zbudowania ekosystemu gier. Mimo to rynek oczekuje, że ten sprytny sposób to za mało i Sony dalej będzie wiodła prym na rynku konsol. Według firmy badawczej Omdia, jeśli chodzi o Sony, do końca roku 2021 Japończycy mają sprzedać 17,8 milionów sztuk, a do 2024 aż 63,9 milionów. Badają oni przyszły popyt na produkty Microsoftu i według nich sprzedaż konsol nowej generacji firmy ma osiągnąć 12,1 milionów sztuk w tym roku i 41,8 milionów do 2024 roku. PS5 zachowała się na rynku podobnie jak PS4, która w swoim debiutanckim kwartale sprzedała się na poziomie 4,5 miliona egzemplarzy. Podczas ostatnich świąt prawdziwym i właściwie jedynym problemem była jednak przerwa w łańcuchu dostaw i utrudniony dostęp do półprzewodników.
Sony jest w dużej mierze postrzegana jako zwycięzca w walce o klienta biorąc pod uwagę choćby tytuły, z których można korzystać tylko na systemach PlayStation. Microsoft ma zaległości w tym względzie, ale zwiększa inwestycje we własne treści. Firma niedawno zdecydowała się na przejęcie Bethesda Softworks, twórcy popularnych gier, takich jak Fallout i The Elder Scrolls, za 7,5 miliarda USD. Mimo to ma wiele do nadrobienia. Microsoft wstrzymał premierę swojej długo oczekiwanej gry Halo Infinite po skargach dotyczących jakości grafiki gry. Gra miała pojawić się w parze z premierą konsol Microsoft Xbox Series X i S, ale teraz jest mowa o 2021 roku. Za to Sony podała, że pod koniec grudnia Marvel's Spider-Man: Miles Morales, dostępny wyłącznie na PlayStation, sprzedał się w ilości 4,1 miliona egzemplarzy. Zarówno Sony, jak i Microsoft mocno stawiają na oprogramowanie i usługi, które generują przychody dzięki ich najnowszym konsolom. Sony podała, że obecnie 47,4 miliona użytkowników zarejestrowało się w płatnej usłudze subskrypcji PlayStation Plus, w porównaniu z 38,8 miliona rok temu. Microsoft z kolei obwieścił, że liczba subskrybentów usługi Xbox Game Pass osiągnęła 18 milionów w styczniu, w porównaniu z 15 milionami we wrześniu. Można jednak stwierdzić, że obie marki skorzystały na COVID-19 - w końcu większość ludzi była przykuta do swoich miejsc zamieszkania i szukała rozrywek, których repertuar był ograniczony.